tag:blogger.com,1999:blog-14825109310198222732024-03-21T09:38:03.218+01:00KS Jastrzębski WęgielAniahttp://www.blogger.com/profile/08069733733839842167noreply@blogger.comBlogger47125tag:blogger.com,1999:blog-1482510931019822273.post-21325863478047129822015-11-29T17:45:00.001+01:002015-11-29T17:45:29.544+01:00Wiele zmieniło się u Siatkarzy :(!?Aniahttp://www.blogger.com/profile/08069733733839842167noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1482510931019822273.post-11279846186774710502013-02-12T17:16:00.000+01:002015-11-29T17:45:46.692+01:00Podsumowanie fazy zasadniczejWczoraj meczem Jastrzębski Węgiel - AZS Częstochowa zakończyła się 18. kolejka Plus Ligi kończąca rundę zasadniczą. "Pomarańczowi" pewnie pokonali plasujących się na ostatnim miejscu w tabeli rywali <b>3:0</b> (25:17, 25:14, 25:21). MVP spotkania całkiem zasłużenie został Krzysztof Gierczyński. Jest to pierwsza statuetka MVP dla Gierczyńskiego w tym sezonie.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/111/136065840411526600.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/111/136065840411526600.jpg" height="217" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>jastrzebskiwegiel.pl</i></td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Zdobywając wczoraj 3. punkty Jastrzębianie uplasowali się na 2. miejscu w tabeli z liczbą 37. punktów między Delectą Bydgoszcz a ZAKSĄ Kędzierzyn Koźle, mając na koncie 13 wygranych i 5 przegranych meczy (ulegli: Politechnice, Resovii, Delekcie oraz dwukrotne ZAKSIE). To bardzo dobry wynik, który pozytywnie rokuje na fazę play off, w których śląska ekipa zmierzy się już w najbliższy piątek o 18. z Effectorem Kielce (transmisja w tv).</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
A jak wyglądała faza zasadnicza sezonu 2012/2013? Czy to był dobry okres Jastrzębskiego klubu? Zdecydowanie tak! Mimo, że początek nie napawał kibiców JW optymizmem. Na początek kontuzja podstawowego libero Damiana Wojtaszka. Akurat w sezonie, kiedy Jastrzębianie wypożyczyli swojego rezerwowego libero Bartosza Sufę do Kielc. Trener Bernardi ratował się jak mógł. Wprowadzał na boisko nominalnego przyjmującego Radosława Zbierskiego oraz 16-letniego libero Jakuba Popiwczaka. Zmiennicy dawali z siebie wszystko, dlatego "pomarańczowi" przetrwali ten ciężki okres bez podstawowego libero, który po powrocie szybko zaczął wracać do swojej poprzedniej dyspozycji. Na całe szczęście, kontuzje raczej omijały Jastrzębie. Jeśli zdarzała się jakaś absencja, to była ona zazwyczaj krótkotrwała. Oby tak dalej!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/109/135924206515985400.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/109/135924206515985400.jpg" height="213" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>jastrzebskiwegiel.pl</i></td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Pierwsze 6 kolejek Plus Ligi również nie należały do udanych. Na 6 spotkań Jastrzębianie wygrali tylko trzy. Jednak to od 7. kolejki zaczęło się prawdziwe szaleństwo! Zaczęło się od wyniku 3:0 z AZS-em Olsztyn. Później "pomarańczowi" byli długo nie do zatrzymania. Wygrali w lidze aż 8. spotkań z rzędu! Ich passę przerwał w 15. kolejce zespół z Kędzierzyna. Jak dotąd tylko ZAKSY nie udało się podopiecznym trenera Bernardiego pokonać w tym sezonie ani razu. W ostatnich 4. kolejkach Jastrzębski Węgiel triumfował w dwóch spotkaniach. Można tutaj wyróżnić spotkanie z Delectą Bydgoszcz (na którym miałam przyjemność być :) ). Bardzo emocjonujący mecz i najlepszy z tych, jakie do tej pory obserwowałam na żywo. Spotkanie zakończyło się w tie-breaku.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Zdobywcami statuetek MVP byli w rundzie zasadniczej: Michał Łasko (czterokrotnie), Simon Tischer (trzykrotnie) oraz Matteo Martino, Russell Holmes, Patryk Czarnowski, Łukasz Polański, Damian Wojtaszek i Krzysztof Gierczyński.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/108/135860047259577000.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/108/135860047259577000.jpg" height="320" width="239" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>jastrzebskiwegiel.pl</i></td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
"Pomarańczowi" wygrali w fazie zasadniczej 42 sety, przegrali w 24. Zdobyli 1511 punktów, stracili -1400.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Ich gra mimo wszystko falowała. Nie zawsze było słodko i czasem miałam ochotę rzucić pilotem o ekran, ale koniec końców wychodzili jakoś z tego cało. Jak to mówią, liczy się efekt końcowy. Jednak wiele było momentów, w których byłam dumna z tej drużyny, kiedy grali kawał naprawdę dobrej siatkówki.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
W tym sezonie mamy szanse na zdobycie tytułu, mimo niepowodzenia w Pucharze Polski. Ale jak to będzie? Nie wiadomo. Tuż obok ekipy Lorenzo Bernardiego na tytuł liczą zespoły z Bydgoszcz, Kędzierzyna, Rzeszowa i Bełchatowa. Ostatnia dwójka z mierzy się ze sobą już w 1. rundzie! Obecny mistrz z wicemistrzem. To na pewno będzie ciekawe spotkanie. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: right;">
<i>źródło: archiwum bloga, <a href="http://plusliga.pl/">plusliga.pl</a>, <a href="http://jastrzebskiwegiel.pl/">jastrzebskiwegiel.pl</a></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/109/135924226447497400.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/109/135924226447497400.jpg" height="320" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>jastrzebskiwegiel.pl</i></td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>Play offy czas zacząć! :) Super co nie ?</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
Aniahttp://www.blogger.com/profile/08069733733839842167noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-1482510931019822273.post-78590424596815120082013-02-04T20:34:00.000+01:002013-02-04T20:45:04.414+01:00Wyprawa do Bydgoszczy :)<div style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;">
W sobotę Jastrzębski Węgiel rozegrał z Delectą Bydgoszcz spotkanie w ramach 17. kolejki PlusLigi. I miałam szczęście tam być razem z grizzly i kociubą z <a href="http://siatkaweb.blogspot.com/">siatkowkaweb</a> oraz ich koleżanką a także siostrą i kuzynem kociuby :)</div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-vmfh0fHuI1k/UQ6HVAp12sI/AAAAAAAABOk/KhvRRQP-g2M/s1600/DSC07342.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a>
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-vmfh0fHuI1k/UQ6HVAp12sI/AAAAAAAABOk/KhvRRQP-g2M/s1600/DSC07342.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: left;">
Mecz, c tu dużo opowiadać, mimo momentami nierównej gry i przegranej w tie-breaku, świetny! Szkoda że "pomarańczowi" przestali grać po zmianie stron w piątym secie, bo myslę że inaczej końcówka meczu mogłaby być znacznie ciekawsza.</div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;">
<img border="0" height="213" src="http://2.bp.blogspot.com/-vmfh0fHuI1k/UQ6HVAp12sI/AAAAAAAABOk/KhvRRQP-g2M/s320/DSC07342.JPG" width="320" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Na niewielu meczach miałam okazję być, ale na pewno był to najlepszy na jakim do tej pory udało mi się obserwować na żywo :) Wielkie emocje! Nie obyło się również bez tych poza sportowych, na szczęście były to jakieś pojedyncze, niegroźne incydenty. Co tu dużo mówić, chce jeszcze raz! Tylko zastanawiam się dlaczego cała hala źle dopingowała na tym meczu... Coś im się chyba pomyliło :C<br />
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
No a na koniec cała hala odśpiewała głośno "Sto lat!" wspaniałemu Stefano<br />
wi Atidze, który w niedzielę obchodził urodziny.<br />
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-HVoPx2hBlHo/UQ6Hq9nQlQI/AAAAAAAABPQ/FYFvkRs-0f0/s1600/DSC07498.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="http://2.bp.blogspot.com/-HVoPx2hBlHo/UQ6Hq9nQlQI/AAAAAAAABPQ/FYFvkRs-0f0/s320/DSC07498.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="" style="clear: both; text-align: center;">
<b>Delecta Bydgoszcz – Jastrzębski Węgiel 3:2</b> (25:17, 22:25, 25:22, 16:25, 15:10)</div>
<div class="" style="clear: both; text-align: center;">
MVP: Dawid Konarski</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Jeśli chodzi o podpisy, udało mi się zdobyć autografy od Krzysztofa Gierczyńskiego, Violasa, Roba Bontje, Matteo Martino i Michała Łasko. W wolnej chwili oczywiście robię zdjęcie i wstawiam :)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Mecz meczem, ale jakie atrakcje czekały mnie na stacji (pomijając pana który dawał mi swoją wizytówkę, jesli chciałabym porozmawiać więcej na temat który z nim rozmawiałam, albo się nawet spotkać...). Moim pociągiem wracali panowie Wojtaszek i Popiwczak. Nie powiem, zaskoczenie ;)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Coś mi wariuje i musiałam wszystko wyśrodkować, a zdjęcia to już kompletnie nie chciały być tam gdzie miały być. Chyba blogspot mnie przestał lubić ;)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
P.S. MUSZĘ to dodać. Anderson :O</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://bi.gazeta.pl/im/fotomon/ciacha/f640x640/80/08/97874d4a70.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://bi.gazeta.pl/im/fotomon/ciacha/f640x640/80/08/97874d4a70.jpg" width="240" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<br />Aniahttp://www.blogger.com/profile/08069733733839842167noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-1482510931019822273.post-85584652665003949462013-01-28T20:35:00.000+01:002013-01-29T13:39:59.849+01:00UrodzinowoWitam :) Dziś tak szybciutko, bo jutro jest moje być albo nie być. Ale o tym jak już minie ten (przekleństwo) dzień.<br />
<br />
<a href="http://x.garnek.pl/ga79/53addf9b79ef7a23227781a3/matteo_martino.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="112" src="http://x.garnek.pl/ga79/53addf9b79ef7a23227781a3/matteo_martino.jpg" width="200" /></a><img border="0" height="120" src="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/userfiles/image/plus_liga_2012/dsc_5699.jpg" style="cursor: move;" width="200" /><br />
<br />
Dziś swoje 26. urodziny obchodzi Matteo Martino, a jutro 24. - środkowy Łukasz Polański. Standardowo, życzę braku kontuzji, zdrowia, zdrowia, zdrowia i mnóstwa okazji do wykazania się na boisku. No i oczywiście zdobycia Mistrzostwa Polski! Wszystkiego najlepszego Panowie również w życiu prywatnym! :)<br />
<br />
A oto jaki filmik z życzeniami urodzinowymi nagrały dziewczyny z Fan Clubu Matteo Martino na facebooku:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/pR8T33hKsHE?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Dziękuję za życzenia powodzenia. Miałam dziś egzamin na prawko i niestety, 3 punkty zabrakły mi do zaliczenia teorii. O ile pytania z zasad ruchu drogowego są do przejścia, to zadania z drugiej części to jakiś kosmos. Ale tak, błędne ustawienie zagłówka w samochodzie na pewno stworzy zagrożenie na drodze nie tylko mnie, ale również i innym kierowcom. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
W sobotę jadę na Jastrzębie, ale na blogu pojawiać będę się rzadko, bo mam dużo nauki w szkole. I do tego te testy (zapisuje się mało osób, wiec poprawka samych testów już niedługo). Dlatego z góry przepraszam.</div>
<br />Aniahttp://www.blogger.com/profile/08069733733839842167noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-1482510931019822273.post-53071962965202663962013-01-26T17:05:00.000+01:002013-01-26T21:29:39.450+01:00ZAKSA - JW 3:1Cóż mogę napisać... Ogromny niedosyt. Liczyłam z całego serca na powtórkę z 2010 roku. Ale niestety. To nie ta sama ZAKSA, nie ten sam Jastrzębski Węgiel. "Pomarańczowi" zbyt późno zaczęli grać. Początkowo mieliśmy straszne problemy w ataku. Wpływ na to miała gra Simona Tischera, który mimo ponad 50% przyjęcia w secie 1. grał kiepsko. Po drugim secie miałam ochotę rzucić pilotem o ekran i wyjść. Humor Jastrzębskim kibicom poprawiła kolejna partia, a nadzieję w serca swoją dobrą zagrywką wlał Violas. Kolejny set był jeszcze lepszy od poprzedniego. Ale coś nie wyszło i to właśnie ZAKSA świętuje właśnie awans do jutrzejszego finału.<br />
<br />
Przepraszam, nie mam siły bawić się w jakieś dłuższe rozważania.<br />
<br />
Jutro finał. Kto w nim zagra obok Kędzierzynian? Połowa serca mówi: SOVIA! Połowa: DELECTA! I weź tu wybierz... Niech po prostu wygra lepszy!<br />
<br />
<i><b>Martino, oddaj fartucha i wyjdź!</b></i>Aniahttp://www.blogger.com/profile/08069733733839842167noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-1482510931019822273.post-80480681651452810592013-01-25T23:08:00.003+01:002013-01-25T23:09:57.446+01:00Liebster AwardZostałam nominowana do zabawy Liebster Award przez dziewczyny z thisismylifeandmygame.blogspot.com. Dziękuję bardzo :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaIkogPD7s4w4xV44Po9IfMQ5ess2cD81qksmji4WneKSTPFHD5uTnZapl8-PkTglAe6dCBmaFRaAt_jDvLF82Pfmx831QPG_c6pgvvfCXCJ8gSOd3P2uKzvOL6bQOFK7bxyobzVeBnPn9/s320/lllll.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaIkogPD7s4w4xV44Po9IfMQ5ess2cD81qksmji4WneKSTPFHD5uTnZapl8-PkTglAe6dCBmaFRaAt_jDvLF82Pfmx831QPG_c6pgvvfCXCJ8gSOd3P2uKzvOL6bQOFK7bxyobzVeBnPn9/s320/lllll.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Zabawa polega na tym, że osoby nominowane odpowiadają na zadane im pytania, układają swoje i typują kolejne blogi do zabawy.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Pytania od dziewczyn:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
1. Pierwsza myśl, jaka wpadnie Ci do głowy,kiedy usłyszysz nazwiska niżej wymienionych panów:</div>
Mesut Ozil - wyłupiaste oczy<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Andrea Anastasi - A czy Andrea o tym wie? </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Rafał Brzozowski - Taaaaak blisko, taaaak blisko jak jaaaa :D </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Zbigniew Bartman - bartmanowy pomarańczowy kubraczek z logo JW </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
2. Ulubiony polski zespół muzyczny ?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Jest ich dosyć sporo, ale najbardziej to Dżem, happysad i Deuter. Ogólnie bardzo lubię stare, polskie rockowe zespoły.</div>
3. Masz ulubiona książkę, jeżeli tak to jaką ? <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
"Bez mojej zgody" J. Picoult</div>
4. Dlaczego zainteresowała Cię siatkówka albo piłka nożna ? <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Siatkówką zaraziła mnie koleżanka z ławki. A były wtedy ME 2009. I tak to się wszystko zaczęło :) Jeśli chodzi o piłkę, raczej się nie interesuję, śledzę tylko poczynania Lecha.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
5. Wierzysz, że Polska wyjdzie z grupy na MŚ? ( piłka nożna)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Jesli będą grali tak jak teraz to nie.</div>
6. Co najbardziej denerwuje Cię w podanym niżej sportowcu:<br />
Cristiano Ronaldo - to że jest Krysią, a nie Krystianem.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Zbigniew Bartman - to że w tv wydaje się być burakiem a jak miałam okazję go spotkać to wcale taki nie był. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Krzysztof Ignaczak - w Krzysiu nie denerwuje mnie nic :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Wayne Rooney - nie znam dobrze tego Pana. Ale ma taki śmieszny wyraz twarzy ;)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Gerard Pique - jest z Barcelony ;p</div>
7. Co sprawia Ci największą radość?<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
SIATKÓWKA! I słuchanie dobrego rocka.</div>
8. Asseco Resovia Rzeszów vs. Jastrzębski Węgiel ?<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Ciężko wybrać... Ale mimo wszystko JW.</div>
9. Borussia Dortmund vs. Bayern Monachium ?<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Borussia.</div>
10. Kim chciałabyś zostać w przyszłości ?<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Praca w bankowości albo jako Obrońca Praw Konsumenta. Może nie tyle bardzo chcę, co wybrana szkoła mnie w tym kierunku pcha.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Moje pytania:</div>
<div style="text-align: left;">
1. Kibicujesz spokojnie czy raczej bardzo energicznie?</div>
<div style="text-align: left;">
2. Ostatnio słuchana piosenka?</div>
<div style="text-align: left;">
3. Zwolnienie Alojzego Świderka - jesteś "za" czy "przeciw"?</div>
<div style="text-align: left;">
4. Wymarzony prezent na urodziny to...</div>
<div style="text-align: left;">
5. Ranny ptaszek czy śpioch?</div>
<div style="text-align: left;">
6. Spotkanie w ciemnej uliczce z wściekłym Gołotą czy ruscy jako światowa potęga siatkówki?</div>
<div style="text-align: left;">
7. Ulubiona bajka z dzieciństwa.</div>
<div style="text-align: left;">
8. Ciepła owocowa herbatka czy gorąca czekolada?</div>
<div style="text-align: left;">
9. Byłaś ostatnio na jakimś meczu?</div>
<div style="text-align: left;">
10. Zawsze chciałam...</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Nominowani:</div>
<div style="text-align: left;">
<a href="http://siatkaweb.blogspot.com/">http://siatkaweb.blogspot.com/</a> (wiem grizzly co myślisz na temat takich zabaw [ja też kiedyś nie byłam za, ale dzisiaj mam natchnienie ;)], jednak liczę na kociubę ;) )</div>
<div style="text-align: left;">
<a href="http://babskieokonasport.blogspot.com/">http://babskieokonasport.blogspot.com/</a></div>
<div style="text-align: left;">
<a href="http://only-volleyball.blog.onet.pl/">http://only-volleyball.blog.onet.pl/</a></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
A już jutro Puchar Polski. Zasiadamy przed TV i trzymamy kciuki. <b><span style="color: #b45f06;">HEJ JASTRZĘBIE!</span></b></div>
<div style="text-align: left;">
<b><span style="color: #b45f06;"><br /></span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/Im9jWZ1yzwg?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Dobra piosenka na piątkowy wieczór nie jest zła ;)<b><span style="color: #b45f06;"><br /></span></b></div>
Aniahttp://www.blogger.com/profile/08069733733839842167noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-1482510931019822273.post-31226338879645065412013-01-23T16:22:00.001+01:002013-01-23T19:29:58.945+01:00Wspomniena środkowegoŚrodkowy Patryk Czarnowski wspomina zdobycie przez Jastrzębski Węgiel jedynego jak do tej pory Pucharu Polski. Oby za kilka lat Patryk mógł udzielić podobnego wywiadu. Zapraszam do lektury :)<br />
<br />
<br />
W najbliższy weekend w Częstochowie odbędzie się turniej finałowy o Puchar Polski. Jastrzębski Węgiel w swojej historii zdobył to trofeum tylko raz. Miało to miejsce w 2010 roku w Bydgoszczy. Jedynym zawodnikiem w obecnym składzie Jastrzębskiego Węgla, który wywalczył z naszym klubem Puchar Polski jest Patryk Czarnowski. Środkowy bloku jastrzębskiego zespołu opowiada o tym, w jakich okolicznościach zostało wywalczone owo trofeum i jaka atmosfera towarzyszyła tamtemu wydarzeniu.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img border="0" height="213" src="http://sport24.pl/img/galeria/zdjecia/big/15/788/zwycieskie%20jastrzebie.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" width="320" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">sport24.pl</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<b>Miłe wspomnienia, które mobilizują</b><br />
<br />
Czy zdarza mi się wracać wspomnieniami do tamtych wydarzeń? Bardzo często! Bo jest to naprawdę wspaniałe przeżycie. Życzę każdemu, żeby miał okazję doświadczyć czegoś podobnego. Wiadomo, że mistrzostwo Polski jest uznawane za najważniejsze krajowe trofeum, ale Puchar Polski to bardzo prestiżowe rozgrywki. Żeby się dostać do turnieju finałowego trzeba najpierw wypracować sobie dobrą pozycję w pierwszej części rundy zasadniczej, potem zagrać ważne mecze. Sam turniej finałowy jest zawsze silnie obsadzony, gra w nim ligowa czołówka, a rozgrywany jest w ciągu zaledwie dwóch dni, podczas których trzeba wzbić się na wyżyny, by osiągnąć to trofeum. Ja chętnie sięgam pamięcią do 2010 roku. Zdarza mi się to robić chociażby przed trudnymi meczami. Takie miłe wspomnienia niesamowicie motywują i mobilizują.<br />
<br />
<b>Jechali w minorowych nastrojach</b><br />
<br />
Do Bydgoszczy jechaliśmy w kiepskich humorach, prosto z Aten, gdzie trzy dni wcześniej przegraliśmy 0:3 z Panathinaikosem w ostatnim meczu grupowym Ligi Mistrzów, co skazało nas na ostatnie miejsce w grupie. Gorycz porażki była tym większa, że przed meczem w Grecji mieliśmy jeszcze szanse na awans do kolejnej rundy, a odpadliśmy z zespołem, po którym nie spodziewaliśmy się, że sprawi nam problemy. Poza Pawłem Zagumnym i Guillaume’em Samicą Grecy nie mieli wtedy jakiejś wybitnej drużyny. Stało się inaczej…Nasza siła tkwiła jednak na tym, że w krótkim czasie potrafiliśmy się pozbierać i podnieść. W półfinale bydgoskiego turnieju spotkaliśmy się z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, z którą w owym czasie generalnie szło nam różnie – raz wygrywaliśmy my, raz oni. Może wynik na to nie wskazuje [Jastrzębski Węgiel wygrał 3:0 – przyp. red.], ale półfinał nie był łatwą przeprawą. O to zwycięstwo trzeba było się mocno postarać. Przed finałem z Resovią czasu na regenerację nie było za wiele, ale nasi fizjoterapeuci stanęli na wysokości zadania. Ostatni zawodnicy opuszczali stół do masażu o 3 w nocy! A sam finał był walką na noże. Szliśmy łeb w łeb. Po ostatniej piłce miało się pełne przekonanie, że w to spotkanie włożyło się wszystkie siły [mecz zakończył się po pięciosetowym boju, 15:13 w tie-breaku – przyp. red.]. Ten puchar nie został wywalczony, a wręcz wyszarpany. Potem miała miejsce wielka pompa. <br />
<br />
<b>Statuetka trafiła do Ostródy </b><br />
<br />
Oczywiście cieszę się bardzo, że zostałem wówczas wybrany najlepiej blokującym turnieju finałowego, ale indywidualne nagrody nie miały dla mnie takiego znaczenia. Siatkówka to przecież gra zespołowa. Dobra postawa w tamtym turnieju pewnie w jakimś stopniu otworzyła mi furtkę do dalszej kariery. Na tamtym turnieju było mnóstwo menedżerów. Statuetka dla najlepszego blokującego trafiła do domu rodzinnego w Ostródzie, tego typu rzeczy zbierają moi rodzice. Wszystkie moje trofea tam trafiają. Uważam, że tam jest ich miejsce, bo stamtąd się wywodzę. <br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://sport24.pl/img/galeria/zdjecia/big/15/787/czarnowski%20i%20puchar.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="http://sport24.pl/img/galeria/zdjecia/big/15/787/czarnowski%20i%20puchar.jpg" width="213" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">sport24.pl</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<b>Wiara czyni cuda?</b><br />
<br />
Na śniadaniu w dniu meczu finałowego, który odbył się w niedzielę, podeszliśmy do Roberto Santillego i powiedzieliśmy, że trochę zburzymy plan dnia, bo idziemy do kościoła i możemy się trochę spóźnić. Oczywiście dla katolika w pójściu na mszę nie ma nic nadzwyczajnego, to kwestia wiary. Ale wiadomo w jakiej intencji myśmy się wybrali… Drużyna się zjednoczyła, wszyscy poszliśmy się pomodlić. A nie muszę mówić, że plan dnia był bardzo napięty ze względu na to, że mecz zaplanowano na godzinę 15. Jak wiadomo, my musimy być w hali dwie godziny przed rozpoczęciem spotkania, do tego jeszcze dochodzi wcześniejszy posiłek, odprawa wideo, lekki stretching. Roberto jednak nie oponował. Uśmiechnął się i stwierdził, że ten pomysł mu się podoba!<br />
<br />
<b>Toasty dla Hardy’ego i rezerwowych</b><br />
<br />
Podczas wspólnej kolacji po finale Paweł Abramow [MVP turnieju finałowego – przyp. red.] wstał i poprosił wszystkich o wzniesienie toastu na cześć Bena Hardy’ego, który jego zdaniem wykonał w finale „czarną robotę”. Ja z kolei wzniosłem toast za graczy z drugiej szóstki. Bez tych chłopaków, którzy pomagali nam w treningach, w przygotowaniach do najważniejszych meczów turnieju, nie byłoby tego sukcesu. Czasami się o tym zapomina. Najbardziej w pamięci zostają ci, którzy grają spektakularnie. W finale w Bydgoszczy wszyscy dali z siebie maksimum. Paweł Abramow był prawdziwym liderem zespołu. To bardzo dobry człowiek, który na boisku dawał nam dużo spokoju, a nerwowe sytuacje potrafił załagodzić. Wiedząc, że w swych szeregach mamy tak doświadczonych graczy, jak Abramow czy Hardy, czuliśmy się pewniej. Paweł Rusek czy Ben Hardy zapewniali stabilność w obronie. To tacy cisi bohaterowie, dzięki którym to spotkanie finałowe wygraliśmy. Ale oprócz umiejętności poszczególnych zawodników, ten zespół był po prostu fajnie zbudowany i złożony w całość. Moje zdanie o Roberto Santillim wypowiadałem w wywiadach nie raz. Z tym trenerem i z tymi chłopakami byliśmy skazani na tamten sukces…<br />
<br />
<div style="text-align: right;">
<a href="http://jastrzebskiwegiel.pl/"><i>jastrzebskiwegiel.pl</i></a><br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://foto.sportowefakty.pl/galeria/4981/image014.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="http://foto.sportowefakty.pl/galeria/4981/image014.jpg" width="213" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><em>sportowefakty.pl</em></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div style="text-align: left;">
Dziś urodziny obchodzi przyjmujący Jastrzębskiego Węgla, Krzysztof Gierczyński. Zawodnik przyszedł na świat 37. lat temu w lubuskim Gubinie. W swojej karierze występował w zespołach z Gubina, Szczecina, Częstochowy oraz Rzeszowa. Zawodnikowi życzę przede wszystkim zdobycia w nadchodzących dniach Pucharu Polski wraz z Jastrzębskim Węglem, Mistrzostwa Polski, braku kontuzji oraz szczęścia w życiu prywatnym. Wszystkiego najlepszego!</div>
</div>
Aniahttp://www.blogger.com/profile/08069733733839842167noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-1482510931019822273.post-19255444801274390632013-01-18T21:13:00.000+01:002013-01-18T21:21:32.950+01:00Za trzy punkty w Olsztynie.Jastrzębski Węgiel odniósł w Olsztynie kolejne zwycięstwo w sezonie pokonując gospodarzy <b>1:3</b> (32:34, 15:25, 25:23, 21:25). MVP spotkania kolejny raz w tym sezonie został rozgrywający Simon Tischer.<br />
<br />
Set pierwszy Jastrzębie zaczęło z niewielką przewagą, jednak na przerwę techniczna schodzą mając tylko jeden punkt przewagi. Od tej pory zespoły prowadzą bardzo wyrównana walkę. Po ataku Krzyśka w aut prowadzimy 13:14. Na drugiej przerwie technicznej mamy wynik 14:16. Tuż po niej Czarnowski psuje zagrywkę. Błąd również po stronie Olsztyna. Po udanym bloku Gierczyńskiego i Czarnowiskiego (17:20) trener Panas prosi o czas. W następnej akcji o czas prosi trener Bernardi. Pod koniec seta zadaniowo na zagrywkę pojawiają się Violas oraz Malinowski. Przy stanie 22:23 drugi czas dla Olsztyna. Gospodarze obronili piłkę setowa a o czas prosi Jastrzębski Węgiel. Błąd nieczystego odbicia po stronie "pomarańczowych" i piłka i setowa dla gospodarzy. Olsztynianie dotykają siatki a atak kończy niewidoczny do tej pory Łasko (28:29). Krzysiek atakuje w siatkę i po emocjonującej końcówce i kilku piłkach setowych Jastrzębski rozstrzyga partię na swoją korzyść.<br />
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/107/135815959859292400.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="219" src="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/107/135815959859292400.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>jastrzebskiwegiel.pl</i></td></tr>
</tbody></table>
<br />
W drugiej odsłonie Olsztyn zaczyna od prowadzenia. Już po raz trzeci w dzisiejszym spotkaniu punktuje Simon Tischer (6:6). Po ataku Krzyśka w aut znów schodzimy na pierwszą przerwę z przewagą jednego punktu. Po asie Kubiaka (8:11) o czas prosi Panas. Druga przerwa techniczna to wyraźna przewaga przyjezdnych (10:16). Znów zadaniowo na zagrywce pojawia się za Czarnowskiego Mateusz Malinowski (12:18) jednak nie udaje się zdobyć punktu. Przesunięta krótka do Michała Łasko, który w imponujący sposób zdobywa 19. punkt. Dwa punkty z zagrywki zdobywa Holmes (15:24). Kolejny błąd olsztynian i set kończy się wynikiem 15:25.<br />
<br />
Na początku trzeciej partii dobrą zagrywką popisuje się Bartek Krzysiek. Po nieczystym odbiciu Damiana Wojtaszka mamy remis (5:5). Po raz trzeci "pomarańczowi" schodzą na pierwszą przerwę techniczną z jednym punktem przewagi. Dzięki asowi Haina (12:11) Indykpol wychodzi na prowadzenie. Do remisu (14:14) doprowadza Łasko. Druga przerwa (16:15). Kiwka Łukasika wpada w boisko i mamy 18:15. Przy stanie 19:15 Lorenzo Bernardi prosi o czas. Czarnowski nie trafia w piłkę (23:20) . As serwisowy Łasko (23:22), który w następnej akcji wyraźnie przekracza linie 3 metra (24:22). Udanym atakiem Kubiak i obroniona pierwsza piłka setowa. W następnej akcji sędzia liniowy pokazuje aut, jednak główny arbiter jest innego zdania i Olsztyn wygrywa seta 25:23.<br />
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/106/135780722258114100.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="219" src="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/106/135780722258114100.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>jastrzebskiwegiel.pl</i><br />
<i><br /></i></td></tr>
</tbody></table>
W czwartym secie po błędzie Holmesa Olsztyn obejmuje prowadzenie (3:2). Piotr Gruszka zamyka prostą kapitanowi jastrzębskiej ekipy (6:4) a dwa punkty później Olsztyn schodzi na przerwę techniczną prowadząc 8:4. Violas zmienia Tischera (9:4). Mimo tego mamy teraz moment bardzo dobrej gry Olsztynian, którzy prowadzą nawet 12:7. Po pomyłce Krzyśka i blok-aucie Martino (12:9) "pomarańczowi" zaczynają odrabiać straty. Pipe Michała Kubiaka (14:11) oraz dobra zagrywka Michała Łaski (14:12) i o czas prosi trener gospodarzy. Przez nieporozumienie między Wojtaszkiem a Czarnowskim Indykpol prowadzi na kolejnej przerwie technicznej (16:13). Przy stanie 16:14 na boisko powraca niemiecki rozgrywający. Mateusz Malinowski wyrównuje stan rywalizacji zdobywając 17 punkt dla swojej drużyny. Blok Martino i Czarnowskiego daje podopiecznym trenera Bernardiego prowadzenie (20:21). Mecz kończy potężnym atakiem kapitan JW Michał Łasko.<br />
<br />
<br />
<b>Indykpol AZS Olsztyn:</b> Krzysiek, Hernan, Sobala, Hain, Gruszka, Ferens, Żurek (libero) – Skup, Mariański, Łukasik.<br />
<br />
<b>Jastrzębski Węgiel:</b> Łasko, Tischer, Holmes, Czarnowski, Kubiak, Gierczyński, Wojtaszek (libero) – Bontje, Violas, Malinowski, Martino.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://bi.gazeta.pl/im/23/dc/c4/z12901411Q,Simon-Tischer.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="http://bi.gazeta.pl/im/23/dc/c4/z12901411Q,Simon-Tischer.jpg" width="267" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>sport.pl</i></td></tr>
</tbody></table>
<br />
Słowa uznania dla Olsztyna, który nie oddał tego spotkania bez walki! Dzisiejszy mecz to festiwal zepsutych zagrywek po obu stronach siatki. Mecz wygrany, ale patrząc na dwa ostatnie spotkania boję się o Puchar Polski. Trenerze, proszę, powiedz że przygotowujecie formę na turniej finałowy PP!Aniahttp://www.blogger.com/profile/08069733733839842167noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-1482510931019822273.post-50432490483956264042013-01-18T12:30:00.000+01:002013-01-18T12:36:27.247+01:00Czy czeka nas powtórka?Czy będzie powtórka z historii i Jastrzębski Węgiel pokona w półfinale kędzierzyńską ZAKSĘ tak jak to miało miejsce w 2010 roku? Trzy lata temu "pomarańczowi" zwyciężyli gładko z obecnymi liderami PlusLigi 3:0. Było to o tyle dziwne, że zespół wrócił dopiero z Aten po bardzo dotkliwej porażce w LM z tamtejszym Panathinaikosem. Chyba tylko najwierniejsi kibice stawiali wtedy na zwycięstwo Jastrzębian. Nie byliśmy faworytem, a jednak zawodnicy sprawili nam, kibicom, niesamowitą niespodziankę i sięgnęli po pierwszy (i jak na razie jedyny) Puchar Polski.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://gfx.mmka.pl/newsph/301091/343338.3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="204" src="http://gfx.mmka.pl/newsph/301091/343338.3.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>mmbydgoszcz.pl</i></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<i>- Wciąż mam przed oczami blok <b>Bena Hardego</b>, który dał nam końcowe zwycięstwo - </i>mówi trener <b>Roberto Santilii</b>, który poprowadził jastrzębian do wygranej. <i>- Półfinał z Kędzierzynem zagraliśmy perfekcyjnie. Finał to już była twarda walka, z naszej strony praktycznie bez atakującego, bo<b> Igor Yudin </b>wracał po kontuzji, a <b>Pedro Azenha</b> nie atakował za dużo. To był świetny mecz <b>Grzegorza Łomacza, </b>który rozrzucał piłki bardzo inteligentnie. <b>Paweł Abramow</b> był tego wieczoru kimś więcej, niż tylko siatkarzem. Zagraliśmy z pasją, zespołowo, pięknie - </i>wspomina sympatyczny Włoch, który po zakończeniu tamtego sezonu przeniósł się do Rosji.<br />
<br />
Jedno jest pewne. W tym roku na pewno nie pójdzie tak łatwo, bo ZAKSA jest obecnie w szczytowej formie i jest od początku sezonu jednym z pretendentów do sięgnięcia po Puchar Polski.<br />
Jeśli Jastrzębski Węgiel pokona ZAKSĘ, ma szanse (tak jak trzy lata temu) trafić na Rzeszowian. Jednak i to nie jest pewne, bo przeciwnikiem rzeszowskiej ekipy jest grająca bardzo dobrze w tym sezonie Delecta Bydgoszcz.<br />
Jak będzie? Przekonamy się już w następny weekend. Na pewno czeka nas bardzo emocjonujący turniej!<br />
<br />
<div style="text-align: right;">
<i>źródło: <a href="http://plusliga.pl/">plusliga.pl</a>/ opracowanie własne</i><br />
<i><br /></i>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://m.natemat.pl/e4ca2c6fab162633bd7089f3ca7d2ead,641,0,0,0.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://m.natemat.pl/e4ca2c6fab162633bd7089f3ca7d2ead,641,0,0,0.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>natemat.pl</i></td></tr>
</tbody></table>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Agnieszka Radwańska</b> pokonała <b>Heather Watson </b>(6:3, 6:1) i awansowała do 4. rundy. Natomiast <b>Jerzy Janowicz</b> uległ jedenastej rakiecie świata – hiszpanowi <b>Nicolasowi Almagro</b> przy wyniku 6-7(3), 6-7(4), 1-6. Z kolei nasi szczypiorniści po morderczym pojedynku pokonali reprezentację Serbii 25:24.</div>
<div style="text-align: right;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
O godzinie 18. zasiadamy przed telewizory i trzymamy kciuki za "pomarańczowch"!</div>
Aniahttp://www.blogger.com/profile/08069733733839842167noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-1482510931019822273.post-60796123315174864982013-01-16T15:01:00.003+01:002013-01-16T15:02:32.195+01:00:)Witam witam :) W końcu mam troszkę czasu żeby znów zacząć pisać na blogu (a przynajmniej tak mi się wydaje, że mam ten czas).<br />
<br />
A co wydarzyło się w szeregach Jastrzębian przez ten czas? W skrócie, była wspaniała passa ośmiu wygranych spotkań w lidze oraz 3 w Pucharze Polski, którą przerwała w minioną niedzielę ZAKSA, wygrywając z "pomarańczowymi" 3:0. Myślę że, mimo ostatniego spotkania, mieliśmy okazję podziwiać kawał niezłej siatkówki w wykonaniu Jastrzębskiej ekipy.<br />
Teraz głównym celem jest walka w PP. Tam czeka nas kolejne spotkanie z zespołem z Kędzierzyna. Oby zwycięskie :)<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://24.media.tumblr.com/459006e6cd337d06b33105b518efea31/tumblr_mfukj7pXAI1s06aago8_500.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="224" src="http://24.media.tumblr.com/459006e6cd337d06b33105b518efea31/tumblr_mfukj7pXAI1s06aago8_500.png" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>http://wefeellikebadjokes.tumblr.com/</i></td></tr>
</tbody></table>
P.S. Na Wasze blogi zajrzę wieczorem. Pozdrawiam!Aniahttp://www.blogger.com/profile/08069733733839842167noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-1482510931019822273.post-66468710667979485482012-11-20T17:19:00.001+01:002012-11-20T17:19:40.048+01:00Kochani, nie wyrabiam. Mam straszny nawał nauki. Przez te 6 tygodni praktyk musimy nadrabiać to co powinniśmy w tamtym czasie zrobić i jest masakra. Dziennie od 3 do nawet 6 kartkówek, o sprawdzianach itp. nie wspominając. Mam nadzieję że niedługo to się uspokoi i w okolicach świąt do Was wrócę. 3majcie się cieplutko ;-)<br />
<br />
P.S. Mecz w Bydgoszczy był świetny. Czekam na kolejny raz! Pozdrawiam załogę z <a href="http://siatkaweb.blogspot.com/">siatkaweb</a> :)Aniahttp://www.blogger.com/profile/08069733733839842167noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-1482510931019822273.post-84841322635116390152012-11-09T22:10:00.004+01:002012-11-09T22:10:51.309+01:00Zaskakująca porażka w KędzierzynieTego chyba nikt się nie spodziewał. Spotkanie, które okrzyknięto "hitem kolejki" zakończyło się szybkim 3:0 dla gospodarzy.<br />
<br />
W pierwszym secie od samego początku widzimy przewagę ZAKSY. Dzięki dobrej zagrywce Gladyra gospodarze szybko osiągają prowadzenie i przy stanie 4:1 Lorenzo Bernardi prosi o czas. Przerwa daje tylko taki efekt, że zawodnik psuje kolejną zagrywkę. W grze Jastrzębian niestety nic się nie poprawia, są kłopoty nie tylko z przyjęciem, ale i z blokiem. ZAKSA cały czas bombarduje JW świetną zagrywką. Pierwsza przerwa techniczna przy stanie 8:4 dla ZAKSY. Bernardi prosi o drugą przerwę (11:5). Paweł Zagumny wygrywa z Michałem Kubiakiem przepychankę na siatce (13:7). Kubiaka zmienia Krzysztof Gierczyński, Tischera - Violas oraz Zbierskiego - Popiwczak. Martino wykorzystuje przechodzącą piłkę (18:12). Po dobrej obronie Popiwczaka Russell Holmes zdobywa punkt blokiem a trener Castellani prosi o czas (18:13). Jednorazowa świetna zagrywka Martino wymusza błędy na przeciwniku. Przy dobrej zagrywce Amerykanina myli się Michał Łasko (23:18). ZAKSA wykorzystuje 2. piłkę setową (25:19).<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://siatkowka24.pl/mnews/img/news/plusliga-jastrzebski-holmes-kubiak.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="211" src="http://siatkowka24.pl/mnews/img/news/plusliga-jastrzebski-holmes-kubiak.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">siatkowka24.pl</td></tr>
</tbody></table>
W drugiej partii gospodarze kontynuują swoją świetną passę a Jastrzębski Węgiel - złą. Emocje zaczęły targać zawodnikami i przy stanie 5:1 żółtą kartkę za dyskusje z głównym arbitrem otrzymuje Michał Kubiak. Goście starają się ratować wideoweryfikacją, jednak błędnie oceniają sytuację. Patryk Czarnowski psuje zagrywkę (8:3). W następnej akcji pewnie atak kończy kapitan przyjezdnych. ZAKSA jednak bardzo pewnie zdobywa punkty i wychodzi na 6. punktowe prowadzenie. Z trudnej piłki atakuje przyjmujący Michał Kubiak zdobywając punkt. Udane ataki kolejno Michała Kubiaka i Michała Łasko. Błyskawiczne reaguje trener ZAKSY prosząc o czas przy stanie 11:8. Z kolei Włoch przerywa grę trzy punkty później (13:9). Po czasie atak ze środka kończy były środkowy ZAKSY Patryk Czarnowski. Złe przyjęcie młodego libero prowadzi w naszej drużynie do błędu rozgrywającego. Myli się również Michał Łasko (16:10). Po świetnej zagrywce Fontelesa po bloku atakuje Matteo Martino, następne agresywnie Michał Kubiak z 6. strefy. Przy stanie 19:14 druga przerwa dla Pomarańczowych. Gospodarze cały czas trzymają rękę na pulsie, pewnie wygrywając seta do 18.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://www.plusliga.pl/download/scaleCrop/606x404/id/48869/file/Jastrzebski-Politechnika-040.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://www.plusliga.pl/download/scaleCrop/606x404/id/48869/file/Jastrzebski-Politechnika-040.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">plusliga.pl</td></tr>
</tbody></table>
Gwoździem do trumny Jastrzębian okazał się kolejny set. Na boisko wrócił Simon Tischer. Obie drużyny proszą o challenge w czasie jednej akcji. Niestety, z korzyścią dla gospodarzy (3:3). Kiedy trzy razy z rzędu blokowany jest Kubiak, trener wprowadza do gry doświadczonego Krzysztofa Gierczyńskiego. Po pierwszej przerwie technicznej (8:4) myli się Fonteles. Są to jednak pojedyncze pomyłki Kędzierzyńskiego klubu, na które przy swojej dobrej grze mogą sobie pozwolić. Trener Jastrzębian prosi o czas (10:5) co nie przynosi oczekiwanego efektu, bo w grze jego zespołu pojawia się coraz więcej błędów. Po raz kolejny Tischera zmienia portugalski kolega, tuż przed drugą przerwą techniczną w Jastrzębskiej ekipie zmienia się libero. Po kolejnej przerwie technicznej (16:9) Lorenzo Bernardi prosi o czas (18:9). <br />
Groźnie wyglądający upadek Kubiaka na szczęście nie okazuje się poważny. Sprytnie kiwa Violas podtrzymując delikatnie tlący się płomień nadziei w sercach kolegów i sympatyków klubu (21:12). Francuz Rouzier kończy atak po dobrej zagrywce środkowego Patryka Czarnowskiego. Pomarańczowi starają się jeszcze bronić, jednak nie przynosi im to punktów. Przy piłce setowej dla rywali, drugą zagrywkę psuje Matteo Martino (25:14).<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://img688.imageshack.us/img688/7919/martino.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://img688.imageshack.us/img688/7919/martino.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">pobloku.pl</td></tr>
</tbody></table>
<strong>ZAKSA Kędzierzyn Koźle - Jastrzębski Węgiel 3:0 (25:19, 25:18, 25:15) </strong><br />
<strong>MVP: Antonin Rouzier</strong><br />
<br />
Reasumując, fatalna gra Jastrzębskiego w każdym, naprawdę każdym, elemencie. Zawodnicy byli bezsilni i nie dało się tego ukryć. Forma JW niestety nadal bardzo faluje, co na pewno nie działa na ich korzyść. Myślę że w żaden sposób nie można usprawiedliwić jednak ich dzisiejszej postawy. Pozostało mi tylko liczyć że następny mecz będzie dla nich bardziej szczęśliwy, a dobra i stabilna forma w końcu przyjdzie.<br />
<br />
Po takim meczu odechciewa się wszystkiego... Pozytywne zdarzenie z tego tygodnia? Wracam do zdrowia, teraz tylko kupować bilety i kierunek Bydgoszcz. Pozdrawiam i życzę miłego weekendu.<br />
<br />
P.S. Mateusz, posłuchałam. Ale nie wiem czy to był dobry pomysł, bo gdy tylko chciałam napisać że JW coś wychodzi, to przestawało im to wychodzić.<br />
<br />Aniahttp://www.blogger.com/profile/08069733733839842167noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-1482510931019822273.post-3543455602340505552012-11-08T16:55:00.001+01:002012-11-08T16:55:57.925+01:00Patryk Czarnowski: W Kędzierzynie spędziłem dwa wspaniałe lata.<strong>PlusLiga: W minioną niedzielę pokonaliście Skrę Bełchatów. Zwycięstwo w rywalizacji z tak wymagającym rywalem było wam chyba bardzo potrzebne? </strong><br />Patryk Czarnowski: Spodziewaliśmy się trudnego meczu ze Skrą i tak było. Na szczęście udało nam się wygrać za trzy punkty. Wygrana ucieszyła nas podwójnie - nie dlatego, że pokonaliśmy Skrę Bełchatów, ale ponieważ bardzo brakuje nam punktów, które gdzieś po drodze zgubiliśmy, choć nie powinniśmy. I teraz każdy punkt jest dla nas na wagę złota, a dzięki temu zwycięstwu zrobiliśmy krok w górę w tabeli. <br /><br /><strong>- Zgodzi się pan, że pokonaliście bełchatowian przede wszystkim dobrą taktyką? </strong><br />- Zdecydowanie tak. Dosyć dobrze czytaliśmy zagrania zawodników Skry i to zdecydowało o naszej wygranej. <br /><br /><strong>- Zauważyłam, że powoli wraca pan do zagrywki z wyskoku - takiej, jaką prezentował pan grając w Jastrzębiu poprzednio. </strong><br />- To jest mój plan na bieżący sezon - żeby odzyskać regularność w zagrywce z wyskoku. Na poprzednie rozgrywki też miałem taki plan, ale jego realizację uniemożliwiła kontuzja. Musiałem do minimum ograniczyć skoki i na treningach praktycznie nie zagrywałem z wyskoku. A wiadomo, że jeśli nie ćwiczy się czegoś na treningu, to tym bardziej nie można wdrażać tego podczas meczu. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/81/134960402373726400.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/81/134960402373726400.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<br /><strong>- W pojedynkach z „wielką czwórką” JW ma bilans remisowy - to dobra pozycja wyjściowa przed spotkaniem z kędzierzyńską ZAKSĄ, która z czwórki faworytów prezentuje obecnie najwyższy poziom. </strong><br />- To prawda, kędzierzynianie grają w tej chwili najlepiej ze wszystkich zespołów w PlusLidze i zdajemy sobie sprawę, że rywalizacja z nimi będzie jeszcze cięższą przeprawą, niż ta ze Skrą. Na szczęście mamy kilka dni, żeby dobrze przygotować się do tego spotkania. Musimy trenować na sto dwadzieścia procent, bo mamy pewne problemy zdrowotne w drużynie i żeby je zniwelować, trzeba podwoić, a nawet potroić wysiłek na treningach. <br /><br /><strong>- Wyjazd do Kędzierzyna-Koźle będzie dla pana bardziej emocjonalny, niż pozostałe? </strong><br />- Na pewno tak. Spędziłem tam dwa wspaniałe lata, z jakimiś sukcesami, które mogę zapisać sobie w CV. Miło wspominam Kędzierzyn i nie mogę doczekać się rywalizacji z nimi. <br /><br /><strong>- Miło pan wspomina te dwa sezony? Przecież był to dla pana głównie czas walki z urazami. </strong><br />- Kontuzje zawsze są nieprzyjemne, ale ja traktuję je jako dodatkowe doświadczenie zawodowe. Zdecydowanie rozdzielam czas kontuzji i chwile, gdy razem z chłopakami walczyłem na boisku - te wspominam niezwykle ciepło. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://siatkowka.net/uploads/pics/DSC_0671.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://siatkowka.net/uploads/pics/DSC_0671.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<br /><strong>- Wcześniej, grając w Jastrzębiu też sporo pan osiągnął, między innymi rywalizując z ZAKSĄ. Jest pan w stanie odpowiedzieć dlaczego potyczki tych dwóch drużyn zawsze wywołują tak wiele emocji i mają swoją specyficzną otoczkę? </strong><br />- Rzeczywiście, ta rywalizacja jest specyficzna i każdy na nią czeka. Dlaczego? Może dlatego, że obydwa miasta są blisko siebie i w Kędzierzynie zawsze jest sporo kibiców z Jastrzębia, a w Jastrzębiu pojawia się bardzo duża grupa kibiców z Kędzierzyna. Być może fakt, że obydwie drużyny dość często mierzą się ze sobą w walce o stawkę - w play offach czy, jak było rok temu, w Pucharze Polski. Ja mogę powiedzieć tylko tyle, że niezależnie po której stronie boiska stoję, daję z siebie maksimum dla drużyny, w której aktualnie gram. Nigdy, grając w Jastrzębiu czy Kędzierzynie, nie odczułem żadnej zawiści ani niechęci wobec drugiej strony. Dla nas, siatkarzy zawsze jest to rywalizacja wyłącznie czysto sportowa. <br /><br /><strong>- Jak zatem zagrać z ZAKSĄ, żeby zainkasować kolejne punkty? </strong><br />- Przede wszystkim, należy skupić się na własnej grze. Zagrywka w spotkaniu ze Skrą wyglądała już nieźle, ale musimy ustabilizować inne elementy. Czasami mamy jeszcze problemy z przyjęciem, musimy także popracować nad blokiem. Jeśli ustabilizujemy te detale, uważam, że możemy spokojnie wygrać w Kędzierzynie. <br /><br /><em><a href="http://plusliga.pl/">plusliga.pl</a></em>Aniahttp://www.blogger.com/profile/08069733733839842167noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-1482510931019822273.post-11447617658811175702012-11-07T19:13:00.002+01:002012-11-07T19:13:42.644+01:00Damian Wojtaszek już po operacji :-)Damian Wojtaszek, libero Jastrzębskiego Węgla, przeszedł w poniedziałek w klinice w San Marino zabieg zespolenia pękniętej kości łódeczkowatej w nadgarstku. <em>- Jest to jest jedna z ośmiu kości nadgarstka, ale właśnie ona najczęściej ulega kontuzjom. Ze względu na jej specyficzną budowę, ciężko się ją leczy. Lekarze wręcz nazywają ją „wredną” kością. U siatkarzy uraz ten zdarza się rzadko, częściej u motocyklistów, choć z tego co wiem, z podobną kontuzją co Damian jakiś czas temu zmagał się środkowy Resovii Grzegorz Kosok </em>– wyjaśnia Patryk Kłaptocz, fizjoterapeuta Jastrzębskiego Węgla. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://sf3.s3.amazonaws.com/photos/50683d146a5a49_67954042.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="http://sf3.s3.amazonaws.com/photos/50683d146a5a49_67954042.jpg" width="320" /></a></div>
<br /> Damian był operowany przez wybitnego specjalistę z ogromnym doświadczeniem, który ma na swoim koncie ponad 500 podobnych zabiegów. <br /><br />Naszemu libero życzyę powodzenia i szybkiego powrotu na parkiet. Wracaj do zdrowia Damian!<br /><br /><a href="http://jastrzebskiwegiel.pl/">jastrzebskiwegiel.pl</a>Aniahttp://www.blogger.com/profile/08069733733839842167noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1482510931019822273.post-39710829411801686282012-11-06T14:51:00.000+01:002012-11-06T15:05:07.285+01:00Zwycięstwo nad Skrą.Witam :) Niestety, znów nawalam i piszę sporo po meczu. Jak wy to robicie że macie czas? I jak to robicie że jak macie ten czas to wam się chce naskrobać kilka słów? Chętnie wezmę od kogoś kilka lekcji.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/90/135211125546119800.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="211" src="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/90/135211125546119800.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
Pewnie już wszyscy wiecie o wygranym meczu Jastrzębskiego ze Skrą. Widowisko było naprawdę niezłe, mimo że gra nie zawsze była równa.<br />
<br />
W pierwszym secie z obu stron widzieliśmy ryzyko w ataku i zagrywce. Nie zawsze było to oplacalne, ale dzięki temu mieliśmy bardzo ciekawe widowisko. Set dla Jastrzębian wygrany na przewagi do 24.<br />
<br />
W kolejnym secie goście obudzili się do gry i bardzo pewnie zdobywali punkty. W początkowej fazie pomogły Bełchatowianom pewne i mocne zagrywki Atanasijevicia. Goście wygrywali nawet 10. punktami! Po drugiej przerwie technicznej (16:6) trener Jastrzębian pokusił się o zmiany, które przyniosły efekt, bo w ostateczności zmniejszono różnicę do 5 punktów. <br />
<br />
Walka w drugiej partii się opłaciła, bo w kolejnym secie gospodarze bardzo pewnie rozprawili się ze Skrą, wygrywając do 12. Set bliźniaczo podobny do poprzedniego, z tą różnicą, że szczęście na siatce się odwróciło, a Bełchatowianie nie zniwelowali przewagi tak jak goście w drugim secie.<br />
<br />
W czwartej partii mieliśmy walkę punkt za punkt. Była to chyba najbardziej emocjonująca odsłona meczu. Gra obu zespołów była kapitalna i mogliśmy oglądać wspaniałe widowisko z obu stron siatki. Zwycięzce wyłoniła dopiero końcówka.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/90/135211140005617800.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="211" src="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/90/135211140005617800.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<b>Jastrzębski Węgiel - PGE Skra Bełchatów 3:1 (26:24, 20:25, 25:12, 25:23)</b><br />
<b><br /></b>
<b>MVP: Michał Łasko</b><b><br /></b><br />
<b><br /></b>
Jeśli ktoś z was ma ochotę przeczytać pomeczowe opinie, kliknijcie <a href="http://www.jastrzebskiwegiel.net/index.php?go=newspage&numernewsu=375"><b>tutaj.</b></a><b><br /></b><br />
<b><br /></b>Cóż więcej powiedzieć, zdobyliśmy trzy bardzo cenne punkty. I myślę że to było najważniejsze :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/90/135211139948961300.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="204" src="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/90/135211139948961300.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
Pozdrowienia od niemowy ;-)<br />
<br />
P.S. Trzymajcie kciuki żebym się zdążyła wyleczyć do następnej niedzieli, bo nie wyobrażam sobie, żebym mogła przepuścić mecz Delecty z ZAKSĄ.Aniahttp://www.blogger.com/profile/08069733733839842167noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-1482510931019822273.post-89321674442840825012012-10-29T10:05:00.000+01:002012-10-29T10:27:15.350+01:00Przegrana z Mistrzem PolskiWitam was serdecznie w ten zimny, poniedziałkowy poranek. Na początek chciałam was przeprosić za to, że nic nie napisałam na temat środowego meczu JW z francuzami. Ale niestety zmogła mnie choroba i nie byłam nawet w stanie śledzić wyniku. Wspomnę tylko krótko, że wygraliśmy w Pucharze CEV w 1/16 finału z Rennes Volley 3:0 (25:22, 25:23, 30:28). W wyjściowym składzie znalazł się m.in. Radek Zbierski, nominalny przyjmujący, który w obliczu kontuzji Damiana Wojtaszak wystąpił jako libero. To by było na tyle :) Byle w rewanżu poszło równie dobrze.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/88/135115414526176500.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="210" src="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/88/135115414526176500.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Jastrzębski Węgiel - Rennes Volley</td></tr>
</tbody></table>
Druga część niestety nie jest już tak optymistyczna i wesoła jak poprzednia. Jastrzębski Węgiel przegrał wczorajsze spotkanie z Resovią na Podpromiu. Jasne, liczyłam sie z tym, że tak może się stać, bo w końcu Resovia jest bardzo silnym zespołem i w tym spotkaniu każdy mógł zostać zwycięzcom. Ale bolą rozmiary porażki i styl gry. 3:0 to na pewno nie jest wynik którym można się chwalić. Co się na to złożyło? Niezbyt dobra dyspozycja atakującego, kiepska gra blokiem środkowych, niekończenie ataków. Niestety, tak było. Teraz trzeba tylko się podnieść i stawić czoła Skrze w następnym tygodniu. Wierzę, że sztab i zawodnicy wyciągną wnioski.<br />
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://www.s-w-o.pl/wp-content/uploads/2012/09/popiwczak.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="http://www.s-w-o.pl/wp-content/uploads/2012/09/popiwczak.jpg" width="245" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Jakub Popiwczak</td></tr>
</tbody></table>
Pisząc o wczorajszym spotkaniu nie można nie wspomnieć o debiutującym w PlusLidze młodym libero, Jakubie Popiwczaku. Ten zaledwie 16-letni chłopak rozegrał naprawdę dobre spotkanie, radził sobie nawet z trudną zagrywką Resoviaków! Jest przed nim jeszcze mnóstwo pracy, ale może obok Wojtaszka, Zatorskiego czy dobrze prezentującego się Bika, może kiedyś namieszać w siatkarskim światku. czego oczywiście mu życzę. Wczoraj komentatorzy skierowali w stronę tego chłopaka mnóstwo ciepłych i pozytywnych słów. I to były naprawę zasłużone komplementy. Bardzo podobało mi się również to, że był traktowany jak członek zespołu, mimo bardzo młodego wieku. Było widać, że koledzy nie traktowali go z wyższością, wręcz przeciwnie, pomagali mu na boisku nie tylko w przyjęciu trudnych zagrywek (tutaj ukłony w stronę Michała Kubiaka) ale również w sferze psychicznej, co było niezwykle ważne dla Kuby. Myślę że to miało wpływ na to, że nie bylo widac po nim tremy. Cytując komentatorów: <i>"Czasem te pierwsze spotkania sa stresujące dla młodych zawodników. Nawet butów nie można porządnie zawiązać."</i>. Także słowa uznania dla Kuby. Oby tak dalej :) Mimo przegranej, udany debiut.<br />
<br />
Jak to mawiał pewien nasz rodak, cały czas do przodu, staramy się przede wszystkim! :)<br />
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://www.cyfrasport.eu/thumbs/2012/10/thumb_20121028CSMS0128.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://www.cyfrasport.eu/thumbs/2012/10/thumb_20121028CSMS0128.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Resovia - Jatsrzębski</td></tr>
</tbody></table>
<b>Asseco Resovia Rzeszów – Jastrzębski Węgiel 3:0 (25:22, 25:23, 25:23).</b><br />
<b><br /></b>
<b>MVP: Zbigniew Bartman</b><br />
<br />
<b>Asseco Resovia Rzeszów</b>: Bartman, Kovacević, Nowakowski, Kosok, Tichaczek, Achrem, Ignaczak (libero) – Grzyb, Lotman.<br />
<br />
<b>Jastrzębski Węgiel:</b> Łasko, Martino, Czarnowski, Tischer, Holmes, Kubiak, Popiwczak (libero) – Violas, Polański, Gierczyński.Aniahttp://www.blogger.com/profile/08069733733839842167noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-1482510931019822273.post-43175140124287511852012-10-21T18:32:00.001+02:002012-10-21T18:32:23.787+02:00Blokiem za trzy punktyJastrzębianom udało się zatrzeć złe wrażenie po meczu II kolejki z Politechniką Warszawską wygrywając z Lotosem na własnym boisku 3:0. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/87/135082590889824300.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="215" src="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/87/135082590889824300.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
Początkowo pierwsza partia zaczęła się dobrze dla gości z Gdańska, głównie za sprawą Pawła Mikołajczaka, który popisał się trudną zagrywką. Jednak sytuacja została szybko opanowana przez gospodarzy i wygrali partię do 21. <br />
<br />
Drugi set był bliźniaczo podobny do pierwszego, jednak w tej partii dłużej utrzymywała się wyrównana gra. W połowie seta dał znać o sobie grający dotychczas niemrawo Martino i set zakończył się równiez wynikiem 25:21. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/87/135082629898325800.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="210" src="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/87/135082629898325800.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
Trzecia partia była do stanu 20:20 grą cios za cios. Jastrzębianom udało się odskoczyć na 4 oczka rywalom (24:20), jednak ryzyko Hietanena na zagrywce się opłaciło i Fin zdobył dla swojej drużyny trzy punkty. Na więcej Gdańszczanom nie pozwolil Michał Łasko i pewny, atakiem zakończył seta i spotkanie przy stanie 25:23. <br />
<br />
W tym spotkaniu bardzo dobrze funkcjonował Jastrzębski blok. W tej rywalizacji gospodarze osiągnęli miażdżącą przewagę nad gośćmi (14:5). <br />
<br />
<b>MVP: Russell Holmes <br /><br />Jastrzębski Węgiel – Lotos Trefl Gdańsk 3:0 (25:21, 25:21, 25:23) </b><br />
<b><br /></b>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/87/135082629913446100.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="214" src="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/87/135082629913446100.jpg" width="320" /></a></div>
<b><br /></b>
<br />
<b>Jastrzębski Węgiel: </b>Łasko, Martino, Czarnowski, Tischer, Holmes, Kubiak, Wojtaszek (libero) Gierczyński, Zbierski, Polański. <br />
<br />
<b>Lotos Trefl Gdańsk:</b> Hietanen, Łomacz, M. Kaczmarek, Gawryszewski, Mikołajczak, Żaliński, Rusek (libero) oraz Mika, Kamiński, Kaźmierczak, Szczurek.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/87/135082633062409200.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/87/135082633062409200.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<span style="background-color: orange;">PO MECZU POWIEDZIELI:</span><br />
<br />
<b>Michał Łasko, kapitan Jastrzębskiego Węgla: </b><br />
<br />
Nie trzeba mówić, jakie znaczenie miał dla nas dzisiejszy mecz po ostatniej porażce w Warszawie. Dlatego cieszymy się z wygranej, ale myślami jesteśmy już przy kolejnym meczu ligowym z Resovią Rzeszów. <br />
<br />
<b>Lorenzo Bernardi, trener Jastrzębskiego Węgla</b>: <br />
<br />
Po spotkaniu w Warszawie wiedzieliśmy, że musimy ciężko pracować i poprawić nasza grę. Jestem pewien, że możemy prezentować się lepiej. Dzisiaj zrobiliśmy krok naprzód, jeśli chodzi o naszą grę. Teraz skupiamy się na naszym najbliższym celu, czyli środowym spotkaniu w Pucharze CEV. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/87/135082622791654100.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="210" src="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/87/135082622791654100.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<b>Grzegorz Łomacz, kapitan Lotosu Trefla Gdańsk:</b> <br />
<br />
Gratuluję zwycięstwa drużynie Jastrzębskiego Węgla. Zagraliśmy dzisiaj nienajlepszy mecz. Musimy poprawić naszą grę już w następnym spotkaniu. <br />
<br />
<b>Dariusz Luks, trener Lotosu Trefla Gdańsk: </b><br />
<br />
Chcę pogratulować zwycięstwa rywalom. Nasz zespół musi cały czas grać maksymalnie, na 90-100 procent swoich możliwości. W dzisiejszym spotkaniu były przestoje, rwana, nierówna gra po obu stronach siatki. <br />
<br />
<i><a href="http://jastrzebskiwegiel.pl/">źródło</a></i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/87/135082590932834500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="217" src="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/87/135082590932834500.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<i><br /></i>
A już w środę zagramy z francuskim Rennes Volley 35 w Pucharze CEV. Trzymamy kciuki ;)<i><br /></i>Aniahttp://www.blogger.com/profile/08069733733839842167noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-1482510931019822273.post-68123976074739138422012-10-19T14:12:00.003+02:002012-10-19T14:13:37.970+02:00Rob Bontje: Czekam na moment, kiedy będę mógł pokazać swoją wartość.<b>Marcin Fejkiel: Na początek porozmawiajmy o reprezentacji Holandii. W lecie zeszłego roku mówiłeś tak: „(...)przechodzimy ciężki okres, część graczy rezygnuje z gry w kadrze, wchodzą do niej młodzi zawodnicy, którym brakuje ogrania. Liczymy na nowe otwarcie”. Uwierzyłbyś, że zaledwie po roku czasu będziecie mogli „konsumować” tak dobre wyniki, jak triumf w Lidze Europejskiej, awans do Ligi Światowej oraz wywalczenie kwalifikacji do przyszłorocznych mistrzostw Europy? </b><br />
<br />
Rob Bontje: Bez wątpienia dokonał się progres w naszej grze. Myślę, że paradoksalnie na naszą korzyść zadziałało to, że nasz trener i sztab szkoleniowy jest jeszcze mało doświadczony, a przez to miał nieprawdopodobną motywację, by osiągnąć jakiś znaczący sukces. To samo zresztą dotyczy młodszych graczy w kadrze, którzy byli otwarci na wszelkie uwagi, chłonęli wszystkie wskazówki, potrafili je przenieść na boisko i to dało wymierny efekt. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://static3.ad.nl/static/photo/2012/13/8/9/20120821133430/media_xll_1328949.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="180" src="http://static3.ad.nl/static/photo/2012/13/8/9/20120821133430/media_xll_1328949.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<b>Tiago Violas nie mógł odżałować tego, że dwukrotnie pokonaliście reprezentację Portugalii po zaciętych tie-breakach i tym samym zabraliście im miejsce w przyszłorocznej Lidze Światowej. </b><br />
<br />
Trzeba było widzieć kapitana Portugalii Joao Jose po drugim naszym meczu w tej rywalizacji. Brałem wspólnie z nim udział w pomeczowej konferencji prasowej i mogę powiedzieć, że był kompletnie rozbity. Spoglądał w statystyki i nie mógł odżałować, że pomimo tego, iż w większości elementów przemawiały one na ich korzyść, to jednak my byliśmy górą w tej konfrontacji. Ale tak to właśnie w siatkówce bywa, taki jest jej urok, że często o wszystkim decydują jedna czy dwie piłki. <br />
<br />
<b>Z kolei wasi sąsiedzi Belgowie nie mogą wam pewnie wybaczyć tego, że sprzątnęliście im sprzed nosa przepustkę do mistrzostw Europy? Czy fakt, że pokonaliście lokalnego rywala dał wam podwójną satysfakcję? </b><br />
<br />
Wiadomo, że pojedynki z krajami sąsiednimi mają często swoją dodatkową wymowę, ale my w siatkówce mamy z Belgami normalne, przyjazne relacje. Co innego jest w piłce nożnej. Tutaj tego typu sprawy nabierają innego wymiaru, chociaż też dotyczy to bardziej konfrontacji z Niemcami aniżeli Belgią. Jedyny smaczek naszych pojedynków z Belgią był chyba taki, że wielu naszych kadrowiczów na co dzień występuje w lidze belgijskiej i pewnie wyjątkowo zależało im na tym, by pokazać z dobrej strony i coś udowodnić kolegom klubowym.<br />
<br />
<b>Jesteś kapitanem reprezentacji ″Pomarańczowych″, ale w turnieju kwalifikacyjnym do ME zagrałeś łącznie 12 setów. Czym było to podyktowane? </b><br />
<br />
W lecie mieliśmy kilkunastodniowe zgrupowanie na Cyprze. Dwa dni po przyjeździe ze zgrupowania doznałem kontuzji mięśnia. Wraz z rozpoczęciem eliminacji do mistrzostw Europy, nie czułem się jeszcze w pełni sił. Wiedząc, że mogę dać z siebie maksymalnie 80-85 procent, wolałem ustąpić miejsca innym, którzy byli zupełnie zdrowi. Mimo to, wydaje mi się, że w kilku meczach znacząco pomogłem swojej drużynie. I nie chodzi tu tylko o wsparcie mentalne, które starałem się przekazywać chłopakom cały czas. Najważniejszy w tym wszystkim i tak był rezultat końcowy, czyli przypieczętowanie awansu.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://sf3.s3.amazonaws.com/photos/4f8f4613925d54_47528641.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="276" src="http://sf3.s3.amazonaws.com/photos/4f8f4613925d54_47528641.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<b>Obok Nico Freriksa, innego byłego gracza Jastrzębskiego Węgla, jesteś obecnie najstarszym zawodnikiem w kadrze narodowej. Jak długo zamierzasz jeszcze reprezentować barwy narodowe? </b><br />
<br />
W sumie w reprezentacji Holandii rozegrałem jakieś 250-260 spotkań. Jeszcze parę lat temu, kiedy naszej drużynie narodowej niespecjalnie się wiodło, pewnie szybciej mogłyby pojawić się w mojej głowie myśli o zakończeniu kariery. Ale teraz? W obliczu zbliżających się mistrzostw Europy mam naprawdę wielką motywację do tego, by grać i nadal cieszyć się siatkówką. <br />
<br />
<b>W dorosłość wkraczałeś będąc świadkiem największych sukcesów w holenderskiej siatkówce. Czy z tej perspektywy trudniej jest ci zaakceptować obecny stan tej dyscypliny w Holandii?</b> <br />
<br />
Trzeba uzmysłowić sobie jedną rzecz: 20 lat temu to była inna dyscyplina. A do tego sport znajdujący się w trójce najbardziej popularnych w kraju. Kibice często dokonują porównań naszych osiągnięć z tamtymi, odwołują się do tamtego okresu, ale myślę, że nie ma to sensu. Po pierwsze w holenderskiej siatkówce obecnie brakuje ludzi, którzy chcieliby w nią inwestować. Jest problem ze znalezieniem sponsorów choćby na jeden ważny turniej. W Holandii siatkówkę uprawia 125 tysięcy ludzi, co jak na wielkość naszego kraju jest wynikiem zupełnie niezłym. Niemniej jednak poziom ligi obniża się z roku na rok. Zawodnikom ciężko utrzymać się z grania w siatkówkę we własnym kraju, dlatego wyróżniający się młodzi gracze szybko wyjeżdżają zagranicę. Dla zobrazowania stanu rzeczy powiem tylko, że obecnie w kadrze narodowej jest zaledwie jeden gracz z ligi holenderskiej.<br />
<div style="text-align: left;">
<br />
<b>Jastrzębski Węgiel jest w sumie twoim ósmym klubem. Co cię podkusiło, by po siedmiu latach gry we włoskiej Seria A, najlepszej lidze świata, przenieść się do Polski? </b><br />
<br />
Przede wszystkim polemizowałbym z tym, czy Serie A nadal jest najlepszą ligą na świecie. Kiedyś tak było, ale czy tak jest nadal? Wątpię. A odpowiadając na pytanie, wyjazd do Polski potraktowałem jako nowe wyzwanie. Przedyskutowałem sprawę z wieloma znajomymi, sam też miałem pewne wyobrażenie na temat tego, co może mnie czekać, mając w pamięci wcześniejsze występy w Polsce z kadrą narodową i stykając się z tym niepowtarzalnym klimatem dla siatkówki. Czy nie żałuję tego kroku? Nigdy tak nie pomyślałem, zwłaszcza że jest mi dane współpracować ze świetną grupą ludzi zarówno na boisku, jak i poza nim. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-1oIyRvtHVnA/T0F4xi7_HAI/AAAAAAAAAJs/emrpfOOnsXw/s1600/z10894200W%252COd-lewej--Zbigniew-Bartman--Michal-Kubiak--Rob-Bontje-.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="125" src="http://2.bp.blogspot.com/-1oIyRvtHVnA/T0F4xi7_HAI/AAAAAAAAAJs/emrpfOOnsXw/s320/z10894200W%252COd-lewej--Zbigniew-Bartman--Michal-Kubiak--Rob-Bontje-.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br />
<b>Kiedy przychodziłeś do polskiej ligi, były trener Jastrzębskiego Węgla – Tomaso Totolo przewidywał, że staniesz się jednym z najlepszych środkowych w PlusLidze? Z różnych względów, także zdrowotnych [Holender w styczniu tego roku w meczu Pucharu Polski doznał skręcenia stawu skokowego – przyp.red.], w pierwszym roku gry w Polsce było o to trudno. Jak będzie w nowym sezonie?</b> <br />
<br />
To oczywiste, że każdy zawodnik chciałby grać jak najwięcej. Każdego dnia staram się dawać z siebie wszystko i mocno pracuję nad tym, żeby być coraz lepszym. Czekam na moment, kiedy będę mógł pokazać swoją wartość. Ale pamiętajmy, że na boisku może występować jedynie siedmiu graczy z podstawowego składu. Jasne, że chciałbym być graczem pierwszej szóstki, niemniej mam satysfakcję także wtedy, kiedy mogę wejść na zmianę i pomóc zespołowi. Dobry zespół potrzebuje 13-14 zawodników na wysokim poziomie.</div>
<div style="text-align: left;">
<br />
<b>Jak układa ci się współpraca z trenerem Lorenzo Bernardim, z którym miałeś jeszcze okazję występować w jednej drużynie na boisku w barwach klubu z Werony? </b><br />
<br />
Graliśmy razem krótko, w sumie chyba trzy miesiące. Z technicznego oraz taktycznego punktu widzenia Lorenzo jest świetnym fachowcem. Imponuje mi jego szerokie spojrzenie na zespół i przywiązywanie wagi do szczegółów. Pod tym względem jest on – obok Roberto Piazzy, z którym miałem przyjemność pracować w Sisleyu Treviso – najlepszym trenerem z jakim dotąd pracowałem. </div>
<div style="text-align: left;">
<br />
<b>A jak w ogóle odnajdujesz się w polskich realiach? </b><br />
<br />
Świetnie! Jeśli nie wierzysz, odsyłam cię do mojej żony. Myślę, że ona powie to samo. Wielu moich znajomych dziwi się, kiedy im mówię, że w Polsce czuję się lepiej, niż tam gdzie grałem ostatnio, czyli w Treviso. Myślę, że pokutują jeszcze dawne stereotypy dotyczące Polski - że jest to zimny, słaby ekonomicznie kraj. Ja mam tutaj wszystko, czego mi potrzeba, mogę tylko komplementować – zarówno klub, jak i kraj. W Polakach najbardziej podoba mi się to, że są ludźmi dumnymi. Przy czym nie jest duma rozumiana jako wyniosłość czy zadufanie, ale raczej jako poczucie własnej godności. Imponuje mi też wasza energia życiowa, pracowitość Polaków, chociażby górników pracujących w kopalniach należących do naszego sponsora. Natomiast jedyną rzeczą, do której nadal nie mogę przywyknąć są polskie drogi. Nie wiem, dlaczego są takie wyboiste. Przecież autostrady macie bardzo dobre...(śmiech). <br />
<br />
jastrzebskiwegiel.pl</div>
Aniahttp://www.blogger.com/profile/08069733733839842167noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1482510931019822273.post-60372841887854903622012-10-14T21:26:00.003+02:002012-10-14T21:26:52.085+02:00Niegościnna Warszawa<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/81/134960402419702700.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="210" src="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/81/134960402419702700.jpg" width="320" /></a></div>
<strong>3:1 (25:18, 25:18, 21:25, 25:23)</strong> przegrał dziś na wyjeździe Jastrzębski Węgiel z Politechniką Warszawską. <strong>MVP </strong>meczu został <strong>Maciej Pawliński</strong>, były zawodnik JW.<br /><br /> Pierwszy set należal zdecydowanie do gospodarzy. Początek seta możemy okrzyknąć mianem walki środkowych. Górą był warszawski zawodnik, Maciej Zajder, Goście mieli dużo problemów w tej partii, która ostatecznie zakończyła się wynikiem 25:18.<br /><br />Druga partia zaczęła się bardzo wyrównanie, jednak Warszawianie dość szybko odstawili rywali uciekając im na pięc oczek. Straty do samego końca nie udało się odrobić. W rezultacie set przegrany również do 18. <br /><br />Trzecia odsłona była już bardziej wyrównana, jednak obie drużyny odskakiwały na zmianę na kilka oczek od rywala. W końcówce to Jastrzębski Węgiel był górą i wygrał seta do 21. <br /><br />Czwarta partia na początku bardzo dobrze się dla nas zaczęła, jednak zaczęliśmy tracić punkty i nie pomagały nam nawet spektakularne obrony Damiana Wojtaszka. Wynik został wyrównany przy stanie 17:17 i od tej pory oba zespoły szły leb w łeb. Jednak po pomyłce Michała Łasko w ataku przy stanie 22:21 gospodarze doprowadzili do stanu 24:21 i mimo dzielnej obrony ze strony Pomarańczowych, wygrali seta i zarazem całe spotkanie 3:1.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/81/134960412090500900.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="211" src="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/81/134960412090500900.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
Ja osobiście byłam bardzo zaskoczona śledząc na PlusLidze punktację. Nie wiem co się stało, czy to JW zagrało tak slabo, czy Politechnika tak dobrze (bo nie czarujmy się, faworytem Warszawa to nie była, a porażki do 18 sa dość dotkliwe). Albo jedno i drugie. W sumie nie ważne, najważniejsze żeby się ponieść i nie rozpamiętywać porażki. No i wygrywać następne mecze :) Ja czekam na relację mojego osobistego korespondenta. Zobaczymy jakie informacje będę miała od osoby ktora widziała mecz na żywo.<br />
<br />
Nie miałam okazji zobaczyć, ale czyżby nowa koszulka dla libero? Cóż, wolałam niebieskie wydanie, ale przed sezonem Damian grał w niebieskim stroju, więc może są dwa komplety :)<br />
<br />
P.S. Zdjęcia z meczu z Kielcami.Aniahttp://www.blogger.com/profile/08069733733839842167noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-1482510931019822273.post-8338256688463717522012-10-13T00:17:00.001+02:002012-10-13T11:33:02.598+02:00Goodbye and au revoirKibicom często bardzo ciężko jest się pogodzić, kiedy ich ulubieńcy odchodzą z ukochanego klubu. Tak było, jest i będzie. W Jastrzębiu również nie obyło się bez ciężkich pożegnań. Dwa najgłośniejsze to odejście <b>Zbyszka Bartmana</b> do Resovii oraz <b>Pawła Ruska </b>do Gdańska. Obu nikt się nie spodziewał, brak obu zawodników jest dla klubu na pewno stratą.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://sphotos-b.xx.fbcdn.net/hphotos-ash3/c100.0.403.403/p403x403/522765_419678718079234_337553682_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://sphotos-b.xx.fbcdn.net/hphotos-ash3/c100.0.403.403/p403x403/522765_419678718079234_337553682_n.jpg" width="320" /></a></div>
Jeśli chodzi o tego pierwszego, są dwie wersje. Oficjalna? <i>-Nie wyobrażam sobie, żebym miał być drugim atakującym. Mam występować w kadrze, więc nie mogę stać w kwadracie dla rezerwowych. - </i>tłumaczył swoją decyzję były kapitan <i>- Moim celem na przyszły sezon jest gra na pozycji atakującego. Będę szukał porządnego klubu, choćby do ostatniego momentu. Koniec z rozmienianiem się na drobne!</i><br />
Nieoficjalnie jednak mówiono, że duży wpływ na decyzję Zibiego miała mieć rzekoma kłótnia z przyjacielem, Michałem Kubiakiem. Ja jednak myślę, że nawet jeśli plotki o kłótni miałyby okazać się prawdą, to nie sa one powodem odejścia Zbyszka z klubu. Panowie są dorośli i potrafią się zachować po męsku i oddzielić życie prywatne od zawodowego. Zresztą, jak powiedział Marcin Możdżonek: <i>nie wszyscy się lubimy, ale mamy jeden cel i potrafimy wszystkie animozje schować w kieszeń.</i><i><br /></i><br />
Dla mnie powód odejścia Zbyszka jest jasny: chęć rozwoju. Nic więcej. I to rozumiem. A wyciąganie w sieci jakichś kłótni jest dla mnie po prostu śmieszne. Nawet jeśli doszło do kłótni, to jest to prywatna sprawa tych panów. Ale powtarzam, wg mnie, to nie był powód odejścia Zbyszka z klubu, zwłaszcza, że deklarował przed sezonem, że chciałby w końcu gdzieś osiedlić się na dłużej.<i><br /></i><br />
<br />
Z <b>Pawłem Ruskiem</b> to już całkiem inna historia. Jasna i klarowna od początku, choć niemniej zaskakująca. Zawodnik po wielu latach grania w Jastrzębskim Węglu powiedział: <i>- Czasami trzeba w życiu coś zmienić. Po tak długim czasie spędzonym w Jastrzębiu potrzebowałem nowego wyzwania.</i><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://sport.trefl.com/assets/Uploads/Siatkowka-M/Galerie/_resampled/croppedimage800535-dc023899c0cd30bf3f7aa8c63d22442f_DSC_0006.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="214" src="http://sport.trefl.com/assets/Uploads/Siatkowka-M/Galerie/_resampled/croppedimage800535-dc023899c0cd30bf3f7aa8c63d22442f_DSC_0006.jpg" width="320" /></a></div>
Mnie, jako kibicowi ciężko było pożegnać się z wieloletnim libero śląskiego klubu, ale nie czarujmy się, transfery są nieuniknione. Pozycja libero jest co prawda pozycją, na której rzadko dokonuje się zmian, ale jednak się ich dokonuje. Dlatego są one tak dotkliwe dla kibiców.<br />
W ślad za Pawłem poszedł środkowy <b>Bartosz Gawryszewski</b>, którego również od tego sezonu możemy oglądać w barwach Lotosu. Bartek w ostatnich sezonach byl dość nierównym zawodnikiem z katastroficzną zagrywką. Jednak nietrudno było zauważyć, jakie postępy poczynił ten zawodnik w ostatnim czasie. Niesamowicie się rozwinął pod okiem trenera Bernardiego, poprawił swoją zagrywkę i straszył rywali swoim blokiem. Krok po kroczku robił się z niego środkowy. Bartek coraz częściej dostawał szansę dłuższego pobytu na parkiecie, czy w końcu wystąpił w wyjściowej szóstce. Jestem ciekawa jak będzie wyglądała jego gra w Gdańsku.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://jornalismofc.files.wordpress.com/2011/01/vinhedo-1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="239" src="http://jornalismofc.files.wordpress.com/2011/01/vinhedo-1.jpg" width="320" /></a></div>
Kolejnym "ubytkiem" w Jastrzębskiej ekipie jest rozgrywający <b>Raphael Margarido</b>, znany pod pseudonimem <b>Vinhedo</b>. Bardzo sympatyczny zawodnik otwarty dla kibiców i dziennikarzy. Przed sezonem wiedzieliśmy o nim niewiele. Moich poszukiwań w sieci nie można zaliczyć do udanych. Rąbka tajemnicy uchylono na klubowej stronie publikując <a href="http://jastrzebski.blog.onet.pl/21-Melduje-sie-sierzant-Vinhed,2,ID433839506,n">ten</a> artykuł.<br />
Sezonu, który Vinhedo spędził w PlusLidze niestety nie można zaliczyć do udanych. Co prawda, przez znaczną część sezonu grał pierwsze skrzypce na rozegraniu w klubie, ale z przykrością muszę stwierdzić, że było to raczej spowodowane kłopotami kadrowymi. Zdecydowano się w środku sezonu na pozyskanie młodego rozgrywającego z Portugalii, jednak to Vinhedo głównie dostawał szansę od trenera.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://24.media.tumblr.com/tumblr_m94t2x5bsY1rxf1b1o1_500.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://24.media.tumblr.com/tumblr_m94t2x5bsY1rxf1b1o1_500.jpg" width="212" /></a></div>
Wielkim kitem można okrzyknąć transfer <b>Briana Thorntona</b> do Jastrzębia. Choć w Polsce większość kibiców już o nim zapomniała, to jednak nie mogę o nim nie wspomnieć. Nigdy nie kryłam niechęci do tego zawodnika, i nawet teraz nie mam zamiaru tego robić. Zawodnik, od którego chyba każdy w klubie miał lepsze rozegranie, początkowo znalazł uznanie w oczach trenera. Jednak z czasem to się zmieniło. Pewnego dnia Brian zniknął tak niespodziewanie jak się pojawił. Powodem miały być rzekome kłopoty rodzinne. <i>- Jest to także kwestia pomiędzy naszym klubem i zawodnikiem. On ma zaufanie do nas, że my zachowamy to dla siebie. Zresztą moja moralność nie pozwala mi na to, by o tym opowiadać</i> - mówił wówczas prezes Grodecki.<br />
Czyżby faktyczne kłopoty rodzinne? Nie wiem. Ale jeśli by się bliżej przyjrzeć tej sprawie, to kolokwialnie mówiąc, coś tu śmierdzi.<br />
Moje zdanie? KA-TA-STRO-FA-LNE rozegranie, jego odejście to tylko pożytek dla klubu. Chociaż zawodnik ten w reprezentacji się znalazł, to ja zdania nie zmienię. Oglądając jeden z meczy Amerykanów w tym roku, usłyszałam nawet słowa komentatorów potwierdzającą moją opinię o nim, więc nie jestem sama na tym świecie.<br />
<br />
<a href="http://www.cyfrasport.eu/thumbs/2012/01/thumb_0000211e00.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="http://www.cyfrasport.eu/thumbs/2012/01/thumb_0000211e00.jpg" width="320" /></a><b>Ashlei Nemer</b>, zawodnik z bardzo dobrą zagrywką, i chyba tylko w tym celu sprowadzony na śląsk. Na parkiet rzadko wchodził w innym celu niż właśnie na zagrywkę. PlusLigi nie zawojował. Zawodnik przeciętny, lepiej dla niego grać w słabszej lidze, ale grać.<br />
<b><br /></b>
<b>Luciano Bozko</b>. Kolejny moim zdaniem niewypał. Przed sezonem mówiono, że ma pomóc w przyjęciu zagrywki. Cóż, to był chyba tylko tytuł z tego względu, że jest przyjmującym. Przyjęcie niezbyt dobre, anemiczne ataki. Przerabiając słowa mojego instruktora prawa jazdy, tak to tylko atakuje stara baba po ciemku. Ale mimo wszystko życzę mu powodzenia raczej u schyłku siatkarskiej kariery.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://sf3.s3.amazonaws.com/photos/4f5cfbf4228442_87212834.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="223" src="http://sf3.s3.amazonaws.com/photos/4f5cfbf4228442_87212834.jpg" width="320" /></a></div>
I na koniec <b>Bartosz Sufa</b>. Ten 25-letni libero nie dostał zbyt wielu szans przez dwa lata swojego pobytu w Jastrzębiu. Królem parkietu był zawsze Paweł Rusek i Bartosz był tego świadom. Na pozycji libero widywaliśmy go raczej w meczach sparingowych. Wyjątkiem była gra trenera Bernardiego na dwóch libero (podczas kontuzji Vinhedo). Jeśli Bartek wychodził na boisko, to raczej w roli przyjmującego bądź na zagrywkę. Wypożyczenie Bartka do Kielc to najlepsze co mogło go spotkać. Teraz ma przynajmniej szansę na regularną grę.<br />
<br />
<i>Wykorzystano: wypowiedzi siatkarzy z archiwum blogowego (również tego na onecie) oraz ze stron sportowefakty.pl i sportfan.pl, zdjęcia wyszukane w google. Ze specjalnym udziałem wypowiedzi pana Kazia (o starej babie). </i><br />
<br />
Mam nadzieję że dotrwaliście do końca, pozdrawiam :)Aniahttp://www.blogger.com/profile/08069733733839842167noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-1482510931019822273.post-49385409644867903332012-10-06T22:02:00.002+02:002012-10-06T22:45:29.743+02:00Zwycięstwo na inaugurację sezonu<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/77/134864765036613000.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="210" src="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/77/134864765036613000.jpg" style="cursor: move;" width="320" /></a></div>
3:0 pokonał Jastrzębski Węgiel Effector Kielce (dawniej Fart) w inauguracyjnym meczu PlusLigi.<br />
<br />
Pierwszy set był wyrównany tylko do pierwszej przerwy technicznej. Później gospodarze stopniowo powiększali swoją przewagę, żeby w ostateczności wygrać seta do 15. <br />
<br />
Kolejny set zaczął się bardzo udanie dla Jastrzębian. Punkty bardzo często zdobywali obijając ręce przeciwników. Jednak Kielczanie nie dawali za wygraną i momentami w tym secie prowadzili. Set wygrany na przewagi przez gospodarzy. <br />
<br />
Swoją dobrą grę z drugiego seta zawodnicy z Kielc kontynuowali w trzeciej partii. Ich dobra gra doprowadziła do tego, że gospodarze do drugiej przerwy technicznej musieli gonić wynik. Do wyrównania wyniku w dużej mierze doprowadziła para Jastrzębskich przyjmujących. Michał Kubiak dobrze spisywał się w ataku, a Matteo Martino bombardował rywali zagrywką. <br />
<br />
<b>Jastrzębski Węgiel - Effector Kielce (25:15, 27:25, 25:22) </b><br />
<br />
<b>MVP: Matteo Martino</b> <br />
<br />
<b>Jastrzębski Węgiel:</b> Łasko, Martino, Czarnowski, Violas, Holmes, Kubiak, Wojtaszek (libero) – Bontje, Polański. <br />
<br />
<b>Effector Kielce</b>: Kozłowski, Danger, Staszewski, Penczew, Kokociński, Zniszczoł, Sufa (libero) – Warda, Pająk, Józefacki, Milczarek<br />
<br />
<h3 style="text-align: center;">
<a href="http://www.jastrzebskiwegiel.net/index.php?go=newspage&numernewsu=361">POMECZOWE OPINIE</a></h3>
<br />
P.S. Przepraszam że nie napisałam nic na temat prezentacji, ale miałam chwilowego leniwca :) Zainteresowani tym wydarzeniem niech zajrzą <a href="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/magiczny_wieczor_z_udzialem_jastrzebskiego_wegla_sila_iluzji,aktualnosci,79.html">tutaj</a>.<br />
<br />
<b><br /></b>Aniahttp://www.blogger.com/profile/08069733733839842167noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-1482510931019822273.post-27734581414709654302012-09-22T00:13:00.001+02:002012-09-22T00:18:19.330+02:00Michał Łasko o wszystkim i o niczym<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.volleywood.net/wp-content/uploads/2012/09/michal-lasko-michal-kubiak.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://www.volleywood.net/wp-content/uploads/2012/09/michal-lasko-michal-kubiak.jpg" width="222" /></a></div>
Tych szczęśliwców, którzy mają taką możliwość, zapraszam serdecznie na oficjalną prezentację drużyny Jastrzębskiego Węgla przed sezonem 2012/2013, która odbędzie się w najbliższy piątek, 28 września w Hali Widowiskowo-Sportowej w Jastrzębiu o godzinie 20. oraz na mecz z mistrzem Niemiec następnego dnia o godzinie 17. Wejściówki na prezentację oraz mecz <b><u>są bezpłatne.</u></b> Trzeba się tylko dobrze pchać ;-) Myślę że warto, bo prezentacja mimo że jest owiana wielką tajemnicą, na pewno będzie bardzo ciekawa (biorąc pod uwagę ostatnie). -<i> Mogę zapewnić, że także tym razem nasza prezentacja będzie zupełnie wyjątkowa i zaskakująca. Na naszych wiernych fanów czekać będzie w piątek mnóstwo niespodzianek i tyle samo dobrej zabawy, a sobotę mnóstwo pozytywnych sportowych emocji </i>– zachęca Zdzisław Grodecki, prezes Jastrzębskiego Węgla.<br />
<br />
Może przesadzam, ale ja naprawdę uwielbiam tego faceta. Nie tylko na boisku, ale również w wywiadach. Szczery, otwarty, pozytywny, <b>normalny.</b><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.volleywood.net/wp-content/uploads/2012/09/michal-lasko-michal-kubiak-4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="209" src="http://www.volleywood.net/wp-content/uploads/2012/09/michal-lasko-michal-kubiak-4.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<b>Kapitan, to brzmi dumnie!</b><br />
<b><br /></b>
<b>- Czy brązowy medal igrzysk olimpijskich dla pana i pańskich kolegów był sporym zaskoczeniem? </b><br />
Michał Łasko: We Włoszech panowała opinia, że nie jesteśmy w stanie nawiązać do wspaniałych tradycji. Ale przygotowywaliśmy się w ciszy i spokoju, a trener Mauro Berruto dokonał przewartościowania zespołu. <u>Moim zdaniem dokonaliśmy dużego wyczynu</u><u>,</u> bo włoska ekipa nie była stawiana w gronie kandydatów do medalu.<br />
<br />
<b>- Na inaugurację przegraliście jednak w dość kiepskim stylu z biało-czerwonymi...</b> <br />
Michał Łasko: <u>Liczy się końcowy efekt,</u> po turnieju olimpijskim natychmiast wyrzuciłem z pamięci to spotkanie. Dobrze zagraliśmy dwie najważniejsze potyczki: z USA oraz z Bułgarią o brąz. Natomiast nadal nie mogę się pogodzić, że Brazylijczycy tak mocno zlali nas w półfinale, choć porażki są wkalkulowane w nasz sportowy życiorys. Chyba, że za cztery lata, jak dotrwam i zdobędziemy złoto w Rio, to może o tym zapomnę. Sukcesy sportowe są wpisane w moją rodzinę, więc gdy przywiozłem brąz, wszyscy się cieszyli i gratulowali. Przypomnę jednak, że tata Lech jest o dwie półki wyżej, bo ma złoto olimpijskie. <br />
<br />
<b>- Była okazja wypocząć po igrzyskach? </b><br />
Michał Łasko: Miałem zaledwie dwa dni wolnego, bo moja narzeczona Milena (Stacchotti – przyp. red.) rozpoczęła treningi w Dąbrowie Górniczej i przyjechałem razem z nią. Ona dopiero teraz poznaje tutejsze realia i nie chciałem, by czuła się samotnie i borykała z wieloma problemami dnia codziennego. <u>We dwójkę zdecydowanie raźniej i... przyjemniej.</u> <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.volleywood.net/wp-content/uploads/2012/09/michal-lasko-michal-kubiak-2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="202" src="http://www.volleywood.net/wp-content/uploads/2012/09/michal-lasko-michal-kubiak-2.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<b>- Zamieszkaliście w Katowicach. Czy to był świadomy wybór? </b><br />
Michał Łasko: Tak, z punktu logistycznego najlepszy. Mieszkamy niedaleko drogi szybkiego ruchu i oboje możemy swobodnie przemieszczać się do pracy. Wybraliśmy „złoty środek″. <br />
<br />
<b>- Kapitan to brzmi dumnie... </b><br />
Michał Łasko: <u>Chyba już jestem tak stary, że uznano, iż ta funkcja należy mi się z racji wieku </u>(śmiech). Postaram się z niej wywiązać jak najlepiej ku zadowoleniu wszystkich. Nie będę ukrywał, że mam satysfakcję, że wszyscy darzą mnie zaufaniem. <br />
<br />
<b>- Jak ocenia pan „nową″ ekipę Jastrzębskiego Węgla? Jest lepsza od poprzedniej? </b><br />
Michał Łasko: <u>Mamy silny zespół</u>, którego trzon pozostał. Nastąpiły korekty w składzie, ale wynikające z potrzeby chwili. W poprzednim sezonie w Jastrzębiu zmieniło się wszystko: trener, zawodnicy i nim „złapaliśmy″ właściwy rytm, upłynęło kilka miesięcy. Występ w klubowych mistrzostwach świata to osobny rozdział, tam wystąpiliśmy na fali entuzjazmu. Teraz jest inaczej. Mamy więcej czasu na przygotowania i możemy doskonalić taktykę. Wierzę, że będzie zdecydowanie lepiej. <u>Środkowych bloku mamy chyba najsilniejszych w lidze</u>, to niezwykle inteligentni zawodnicy, poradzą w sobie w najtrudniejszych sytuacjach. Trenera czeka trudny wybór. O przyjęcie również się nie martwię, bo Krzysiek Gierczyński jest doświadczonym zawodnikiem. O zaletach Michała Kubiaka mógłbym w nieskończoność. Przybył Mateo Martino, siatkarz obdarzony talentem i wiele już potrafiący. Byłoby dobrze gdyby Mateo szybko poznał podstawy języka polskiego, bo będzie mu zdecydowanie łatwiej. Libero Damian Wojtaszek to również wartościowy zawodnik. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.volleywood.net/wp-content/uploads/2012/09/michal-lasko-michal-kubiak-6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="207" src="http://www.volleywood.net/wp-content/uploads/2012/09/michal-lasko-michal-kubiak-6.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<b>- Rozgrywający Simon Tischer pojawił się jednak dopiero dwa dni temu... </b><br />
Michał Łasko: To również, moim zdaniem, nie jest problem, bo do inauguracyjnego meczu pozostało jeszcze trochę czasu. Dobrzy fachowcy z branży szybko znajdują nić porozumienia (śmiech). Najważniejsze, że jesteśmy w komplecie i możemy już trenować na pełny gwizdek. <br />
<br />
<b>- W Jastrzębskim Węglu mówi się o... </b><br />
Michał Łasko: <u>Będziemy walczyć o złoto</u>, bo tylko takie cele sobie stawiam. <u>Mamy drużynę przygotowaną do tej walki!</u> <br />
<br />
<b>- Czy sezon będzie się kręcił wokół czterech drużyn? </b><br />
Michał Łasko: Pewnie tak, choć ich siła jest nieco zróżnicowana. Skra już nie będzie tym zespołem sprzed roku czy dwóch, kiedy wyraźnie dominowała. Oni grali przez kilka lat tym samym składem, ale teraz, nie wiem jak sobie poradzą bez Falaski, Kurka czy Możdżonka. To jednak ich zmartwienie. Resovia bez Grozera również straci na wartości. Pozostajemy my i ZAKSA, ale to wszystko okaże się podczas rozgrywek. <strong>Mamy</strong> również <strong>swoje</strong> <strong>ambicje</strong> w europejskich pucharach. Niemniej sezon będzie ciekawy i zapewne okraszony wieloma nieoczekiwanymi rozstrzygnięciami. Oby tylko kontuzje nas omijały.
<br />
<br />
<div style="text-align: right;">
<i><a href="http://przegladsportowy.pl/">przegladsportowy.pl</a></i></div>
<div style="text-align: right;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.volleywood.net/wp-content/uploads/2012/09/michal-lasko-michal-kubiak-5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="193" src="http://www.volleywood.net/wp-content/uploads/2012/09/michal-lasko-michal-kubiak-5.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: right;">
<i><br /></i></div>
<div align="left" style="text-align: right;">
<br />
<div style="text-align: left;">
<i><strong>Mamy swoje ambicje</strong>. I tego się trzymajmy!</i></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<i>W kolejce wywiady z Russellem Holmesem i Simonem Tischerem. Już niedługo na blogu :)</i></div>
<div style="text-align: left;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: left;">
<i>Zdjęcia pochodzą ze strony <a href="http://volleywood.net/">volleywood.net</a>. Nie wiem co oni biorą, ale musi być dobre.</i></div>
<b><br /></b>
<b><br /></b>Aniahttp://www.blogger.com/profile/08069733733839842167noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-1482510931019822273.post-72372403834128077742012-09-16T18:23:00.003+02:002012-09-16T18:23:43.150+02:00Mateusz Malinowski: w każdy trening wkładam całe serce, by coś z niego wynieść.<strong>Marcin Fejkiel: Przed Tobą drugi sezon w jastrzębskich barwach. Co dał Ci ten pierwszy, debiutancki rok w Jastrzębskim Węglu? </strong><br /><br /> <strong>Mateusz Malinowski: </strong>Myślę, że był to rok nauki siatkówki w profesjonalnym wydaniu. Biorąc pod uwagę to, że wcześniej grałem w pierwszej lidze, był to dla mnie duży przeskok. Nabrałem trochę doświadczenia, zagrałem w kilku spotkaniach. Cenny był też wyjazd do Kataru na Klubowe Mistrzostwa Świata, gdzie mogłem zobaczyć, jak wygląda tak duża impreza siatkarska od podstaw. Nie sposób nie wspomnieć o pracy z trenerem Lorenzo Bernardim, który był najlepszym siatkarzem na świecie, zna się na tym, co robi, wskazuje, jaka powinna być nasza mentalność, na czym mamy się skupiać, czyli pokazuje nam cechy, które są potrzebne do tego, by stać się dobrym siatkarzem. <br /><br /><strong>Jesteś najmłodszym zawodnikiem w zespole. Nadal czujesz się “szarą myszką”, jak stwierdziłeś w jednym z wywiadów, czy w tym względzie coś się jednak zmieniło? </strong><br /><br />Poprzez to, że zostałem w jastrzębskim zespole na kolejny sezon, nabrałem większej pewności siebie. Nie musiałem już wchodzić jako nowicjusz do zespołu, teraz to inni zawodnicy, którzy są nowi, pytają mnie o różne sprawy, a ja już wiem, co będzie na treningu, na czym najbardziej zależy trenerowi, co jest istotne i gdzie trzeba się bardziej postarać. Oczywiście w każdy trening wkładam całe serce, by coś z niego wynieść. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://pobloku.pl/images/wd/malinowski.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="http://pobloku.pl/images/wd/malinowski.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<br /><strong>Kiedy przychodziłeś do Jastrzębia mówiono o Tobie “talent na miarę drugiego Wlazłego”. Taka “etykieta” pomaga młodemu zawodnikowi czy jest obciążeniem?</strong> <br /><br />Powiem szczerze, że osobiście nigdy takiej opinii na swój temat nie słyszałem. Myślę, że znacząco różnię się stylem gry od Mariusza Wlazłego. On jest trochę innym zawodnikiem jeśli chodzi o ogólną charakterystykę. Oczywiste jest to, że do niego mi sporo brakuje. W ogóle ciężko dokonywać takich porównań, a jeśli już mielibyśmy to robić, to jestem typem zawodnika zbliżonym raczej do Michała Łasko [Mateusz podobnie jak Michał jest graczem leworęcznym – przyp.red.]. Obaj wymienieni atakujący są świetni, ale Mariusz Wlazły lubi raczej szybkie piłki grane do skrzydła, natomiast Michał specjalizuje się w kończeniu piłek wysokich. <br /><br /><strong>Dotąd w Jastrzębskim Węglu dostawałeś niewiele szans gry, głównie w awaryjnych sytuacjach, np. kiedy czołowych graczy trapiły kontuzje. Z jednej strony jako ambitny sportowiec pewnie chciałbyś występować na parkiecie w większym wymiarze czasu, a z drugiej strony zapewne masz świadomość, że wielu rówieśników marzy choćby i o tej roli, którą jak na razie spełniasz w silnej druży</strong><strong>nie. </strong><br /><br />W poprzednim sezonie wystąpiłem w pięciu meczach: trzech ligowych pod nieobecność Michała Łasko, a także w benefisie Tomasza Wójtowicza i Lecha Łasko oraz Pucharze Polski. Poza tym były również epizody w meczach ligowych. Trzeba zwrócić uwagę na to, że mieliśmy trochę ciężką i napiętą sytuację. Potraciliśmy punkty z zespołami, z którymi nie powinniśmy sobie na to pozwolić. Walczyliśmy o jak najwyższe miejsce przed play-off, a ciągła gonitwa za czołówką uniemożliwiała luźniejsze podejście do meczów. Więc ci zawodnicy, którzy grali najwięcej, m.in. kadrowicze, nie mogli zejść i odpocząć. Może gdyby było inaczej, dostawałbym więcej szans pokazania się. Ale i tak uważam, że tragedii nie było. Wielu zawodników w moim wieku nawet nie dotknęło parkietu w PlusLidze. Jeśli nasza gra się ustabilizuje, będziemy grać spokojniej, to może w spotkaniach z potencjalnie słabszymi rywalami moich wejść na boisko będzie więcej. Myślę, że to doświadczenie z poprzedniego sezonu powinno zaprocentować. <br /><br /><strong>W zeszłym roku dostałeś się na studia w Katowicach. Wiadomo, jaki jest status siatkówki w Polsce. Jak zatem reagowali Twoi koledzy i koleżanki ze studiów na to, że mają w grupie siatkarza z czołowego klubu PlusLigi?</strong> <br /><br />Tak naprawdę to... nikt nie wiedział o tym, że gram w Jastrzębskim Węglu. Ale ja sam nie byłem na wielu zajęciach, w sumie zaliczyłem bodajże dziesięć wykładów. Starałem się łączyć sport z nauką, ale moja przygoda z uczelnią skończyła się w grudniu. Treningi uniemożliwiły mi dalsze studiowanie. Nie ukrywam, że jestem za to na siebie trochę zły. Z drugiej strony, jeżeli chciałbym coś robić na dwa fronty, to w siatkówce nie zrobiłbym takich postępów, jak przez ten rok. Czas, który musiałbym poświęcić na naukę, mogłem przeznaczyć na odpoczynek, porządne przygotowanie do treningu. Teraz, kiedy jestem już bardziej ograny, wiem z czym to się wszystko “je”, być może podejmę studia na miejscu w Żorach. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://sf3.s3.amazonaws.com/photos/4f8f4b01c10fc0_66273435.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="220" src="http://sf3.s3.amazonaws.com/photos/4f8f4b01c10fc0_66273435.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<br /><strong>Zauważyłem, że jesteś wobec siebie bardzo krytyczny. Otwarcie przyznałeś na przykład, że do Jastrzębskiego Węgla trafiłeś mając duże braki w wyszkoleniu. Ludzie raczej niechętnie przyznają się do słabości. Ty nie masz z tym problemu? </strong><br /><br />Uważam, że samokrytyka jest potrzebna. Siatkówka to gra błędów. Chodzi o to, żeby swoje błędy naprawiać i nie odpuszczać elementów, w których są pewnie mankamenty, tylko jak najwięcej nad nimi pracować i dążyć do perfekcji. Bez tego niczego się nie osiągnie. <br /><br /><strong>Jak układają się Twoje relacje z Michałem Łasko? Z jednej strony to największa gwiazda zespołu, zawodnik, który ciągnie jego grę. Ale z drugiej to także – jakby nie było – Twój konkurent do miejsca w wyjściowym składzie</strong>. <br /><br />Podchodzę do tego raczej tak, że muszę go naśladować, żeby za jakiś czas godnie go zastąpić. Oczywiście zawsze mogę liczyć na podpowiedzi i pomoc z jego strony. Jeśli chce mi coś przekazać, to po prostu to robi. Ja również czasem pytam go, co zrobić w danej sytuacji, żeby było dobrze. Zatem: tak, jest to mój konkurent, ale na razie nie do przeskoczenia. <br /><br /><strong>O takich zawodnikach jak Ty mówi się, że “nie mają układu nerwowego”. Na boisku rzadko okazujesz emocje. Naprawdę tak ciężko wyprowadzić Cię z równowagi, czy tak dobrze je maskujesz? </strong><br /><br />Będąc młodszym od kolegów, zwyczajnie nie mogę okazywać emocji! Trzeba być pewnym siebie, nawet cwanym. A mecz traktuję jak trening. Jeśli zablokuję rywala, to tak jakbym wykonał skuteczny blok podczas zajęć na koledze z mojego zespołu stojącym po drugiej stronie siatki. Dlatego odwracam się, zbieramy się z kolegami w kółko i cieszymy się wspólnie. Przesadne demonstrowanie swojej radości i wykrzykiwanie jej w stronę rywala pod siatką, jest nie na miejscu. I nie jest zgodne z duchem fair play. Ważny jest wzajemny szacunek dla przeciwnika. Siatkówka nie jest przecież grą kontaktową, jak boks. Gdybym sam trafił na chcącego mi w ten sposób uprzykrzyć życie zawodnika, nie byłbym pobłażliwy, ale starałbym się na nim odegrać swoją dobrą grą. <br /><br /><strong>Wzorujesz się na Karolu Bieleckim oraz Sebastianie Świderskim, a więc sportowcach niezłomnych, którzy podnosili się po ciężkich urazach. To właśnie tę cechę cenisz szczególnie w sporcie? </strong><br /><br />W szczególności cenię waleczność oraz to, że dla sportu jest się gotowym poświęcić całe swoje życie i po każdej kolejnej kontuzji próbuje się wrócić, niezależnie od tego, co by się stało. Na takich ludzi trzeba patrzeć z podziwem i takich ludzi trzeba szanować, bo nie każdy potrafiłby się podnieść. <br /><br /><em>jastrzebskiwegiel.pl</em><br />
<em><br /></em>
<em>Dziś mija 7 lat. Tak dawno, a wydaje się, jakby to było wczoraj. <a href="http://zyjemysiatka.pl/bo-arek-byl-aniolem-a-anioly-nie-zyja-na-ziemi">Bo… ,,Arek był Aniołem, a Anioły nie żyją na Ziemi…’’</a>. </em>Aniahttp://www.blogger.com/profile/08069733733839842167noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-1482510931019822273.post-4254660250044131782012-09-08T23:10:00.001+02:002012-09-08T23:12:08.045+02:00Sparing z ZAKSĄ/Gierczyński:każdym meczu położę serducho na boisku. Jastrzębski Węgiel ma swój pierwszy sparing w sezonie 2012/2013 za sobą. Ich przeciwnikiem była prowadzona przez byłego selekcjonera Polski, Daniela Castellaniego, ZAKSA Kędzierzyn Koźle. Sparing ostatecznie zakończyl się wynikiem 1:3 dla podopiecznych Argentyńczyka.
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/68/134711113703753400.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/68/134711113703753400.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<b>Mateusz Malinowski, atakujący Jastrzębskiego Węgla: </b><br />
<br />
Jesteśmy trochę na innym etapie przygotowań co ZAKSA. W ostatnim czasie ostro pracowaliśmy nad kondycją i siłą fizyczną. Dopiero od tygodnia stoimy na boisku w określonych ustawieniach. Są nowi zawodnicy w zespole, staramy się dopiero wszystko łączyć, a to było nasze pierwsze przetarcie. Rywale wyglądali o wiele świeżej od nas. Byliśmy w obronie bardziej statyczni i ciężko nam się grało. Ale to wszystko jest do dopracowania. Kilka zagrań mieliśmy naprawdę niezłych. Wszystko zmierza w dobrym kierunku, a postępy będą w swoim czasie widoczne. <br />
<br />
<b>Sebastian Świderski, II trener ZAKSY Kędzierzyn-Koźle:</b><br />
<br />
Wynik nie był dzisiaj najważniejszy, ale oczywiście każda wygrana cieszy. Bardziej chodziło nam jednak o sprawdzenie pewnych wariantów gry, udoskonalanie ich oraz eliminowanie błędów. Ważne, że mogliśmy się sprawdzić na tle bardzo mocnego rywala. Jesteśmy na takim etapie przygotowań, że dopiero zaczynami ćwiczyć “szóstki”. Choć za dużo tych zajęć nie było, to fajnie zaczyna nam to na boisku wychodzić. Wyszliśmy na to spotkanie bez określonej taktyki, była ona ustalana w trakcie spotkania. Jeśli chodzi o nowych graczy, to bardzo liczymy, że Fonteles da dużo naszej drużynie, nie tylko jeśli chodzi o grę, ale przede wszystkim charakter. On się nie boi, potrafi krzyknąć na kolegów, tacy zawodnicy są nam potrzebni. Łukasz Wiśniewski też z czasem na dobre wkomponuje się w zespół i będziemy mieli trzech środkowych na wysokim poziomie.<b><br /></b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/68/134711147623928500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="209" src="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/68/134711147623928500.jpg" width="320" /></a></div>
<b><br /></b>
<b>Jastrzębski Węgiel - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (17:25, 25:20, 21:25, 10:15)</b><br />
<br />
<b>Jastrzębski Węgiel: </b>Łasko, Steuerwald, Holmes, Polański, Martino, Kubiak, Wojtaszek (l) oraz Gierczyński, Malinowski, Zbierski.
<br />
<br />
<b>ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: </b>Rouzier, Zagumny, Możdżonek, Gladyr, Fonteles, Ruciak, Gacek (l) oraz Pilarz, Wiśniewski, Witczak, Zapłacki, Koziura.<br />
<br />
<br />
Kolejny z licznych wywiadów z oficjalnej strony klubu. Tym razem z Krzysztofem Gierczyńskim. Zapraszam do lektury :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/65/134615801536035100.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="209" src="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/65/134615801536035100.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<b>Marcin Fejkiel: W jednym z wywiadów stwierdziłeś, że kariera sportowca bywa nieprzewidywalna. Miałeś zamiar zakończyć karierę w częstochowskiej hali Polonia, ale raczej nie będzie Ci to dane. Żałujesz? </b><br />
<br />
Krzysztof Gierczyński, przyjmujący Jastrzębskiego Węgla: O chęci zakończenia kariery w Częstochowie mówiłem w momencie podpisywania kontraktu z AZS-em. Ale jak wiadomo życie pisze różne scenariusze, a doświadczenie pokazuje, że lepiej unikać kategorycznych stwierdzeń na zasadzie „nigdy nie mów nigdy”. Dostałem ofertę z Jastrzębia i na podstawie tego krótkiego okresu, od kiedy jestem w klubie, mogę z całą pewnością powiedzieć: „Nie żałuję”. Mam nadzieję, że będzie okazja usiąść wspólnie po sezonie i wówczas będę mógł powiedzieć, że podjąłem idealną decyzję. <br />
<br />
<b>W swoim siatkarskim CV masz medale MP, udział w Igrzyskach Olimpijskich, zdobycie pucharu krajowego oraz pucharu europejskiego Challenge. Właściwie brakuje Ci tylko złota mistrzostw Polski. Czy między innymi także dla tego trofeum znalazłeś się w Jastrzębiu?</b> <br />
<br />
Walczyłem o to upragnione „złoto” z Morzem Szczecin, AZS-em Częstochowa oraz Resovią Rzeszów i zawsze czegoś w tym finale brakowało. Może więc pod koniec kariery uda mi się ten cel zrealizować? W Jastrzębiu są wszelkie przesłanki do tego, bym mógł w ten sposób myśleć. <br />
<br />
<b>Jak oceniasz potencjał jastrzębskiego zespołu</b>? <br />
<br />
„Na papierze” ekipa wygląda bardzo dobrze. W teorii jest wszystko fajne, ale potrzebne nam jest ogranie. Jeśli wszystko „zaskoczy” na parkiecie, a drużyna będzie funkcjonować jako całość, to powinniśmy mieć powody do radości. Musimy jednak pamiętać, że inne czołowe drużyny, jak Rzeszów, Bełchatów czy Kędzierzyn mają równie mocne składy i podobne zamierzenia jak my. <br />
<br />
<b>J</b><b>ak w ogóle traktujesz ten kolejny, jastrzębski rozdział w swojej karierze? Oczywiste jest, że jastrzębski klub liczy przede wszystkim na Twoje ogromne doświadczenie. Co Ty sam chciałbyś wnieść do drużyny? </b><br />
<br />
Od kilkunastu lat gram na ligowym poziomie, staram się być profesjonalistą i wiem co do mnie należy. Zdaję sobie sprawę, jaką funkcję mogę pełnić w zespole i zapewniam, że w każdym meczu położę serducho na boisku. <br />
<br />
<b>Na swojej pozycji będziesz miał silną konkurencję. Czy wiesz już jaka rola przypadnie Ci w zespole? Miałeś okazję porozmawiać już z trenerem Bernardim na ten temat?</b> <br />
<br />
Nie, nie rozmawialiśmy na ten temat. Ale jedno jest pewne. Czeka nas mnóstwo meczów na różnych frontach, więc te siatkarskie puzzle mogą być układane w różny sposób, a każdy zawodnik będzie jednakowo potrzebny. Ważne jest, by cała drużyna potrafiła zagrać na wysokim poziomie. Zespoły walczące o wysokie cele cechuje właśnie to, że na boisko wchodzi zmiennik i ciągnie grę drużyny w górę, a nie w dół. Nikt z nas tanio skóry nie sprzeda, a szansę pewnie dostanie ten, kto w danym momencie będzie prezentował się lepiej. <br />
<br />
<b>Podołałbyś roli lidera, gdyby takowa ci przypadła w zespole? </b><br />
<br />
Jeśli tylko będę się dobrze czuł, to dlaczego nie. Jednak z tego co zdążyłem się zorientować, ta rola na boisku przypisana jest do Michała Łasko. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/68/134711141093972400.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="216" src="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/68/134711141093972400.jpg" width="320" /></a></div>
<b>Czy to już definitywnie Twój ostatni etap w karierze zawodniczej? Postawiłeś sobie datę graniczną, kiedy kończysz z graniem? I czy myślałeś już o tym, czym zajmiesz się później? </b><br />
<br />
Zakładam, że siatkarsko rozwijać się już raczej nie będę (śmiech), więc za jakiś czas przyjdzie pewnie moment, by powiedzieć sobie „koniec”. Ale naprawdę trudno wyrokować, co będzie za rok czy dwa. Chciałbym, żeby ten czas kiedy powieszę buty na kołku, był zwieńczony sukcesem. Tego życzyłbym sobie i drużynie. A co potem? Mam papiery trenerskie, powoli zaczynam myśleć o tym, żeby podjąć pracę z młodzieżą. Całe życie jestem przy siatkówce, pracowałem z wieloma trenerami, stąd coraz bardziej się ku temu skłaniam. Choć te plany można jeszcze na jakiś czas odłożyć na półkę. <br />
<br />
<b>Dlaczego nigdy nie zagrałeś za granicą? Nie wierzę, że w szczytowym okresie swojej kariery nie miałeś propozycji z klubów zagranicznych? </b><br />
<br />
Ha, teraz tak siedząc, też się zastanawiam (śmiech)! Te kilka lat wstecz przecież bym podołał. Ale jakoś nigdy nie było konkretów. Pojawiały się jakieś propozycje dotyczące Turcji, Włoch, ale bardziej w formie luźnych rozmów na zasadzie: „A może by...”. Z perspektywy czasu widzę, że można było spróbować. <br />
<br />
<b>Jaką największą wartość wyniosłeś przez te lata gry w siatkówkę? </b><br />
<br />
Przede wszystkim ogromny bagaż doświadczeń. Zawód siatkarza jest specyficzny. Znajomych, kolegów, ma się w całej Polsce i na całym świecie, bo przecież gramy z zawodnikami z zagranicy. Ale trudno jest o trwalsze i bliższe przyjaźnie, bo w składach zespołów następują rotacje, częste zmiany. Niby są koledzy, ale nie ma koleżeństwa na lata. Cenne jest na pewno to, jakie zmiany przeszła nasza dyscyplina na przestrzeni ostatnich 10 lat. <br />
<br />
<b>Z tego punktu widzenia twoje pokolenie siatkarskie może czuć się wyjątkowo. Na waszych oczach i przy waszym udziale Polska na powrót stała się siatkarską potęgą. Co Twoim zdaniem zadecydowało o tak gigantycznym rozwoju tej dyscypliny w Polsce? </b><br />
<br />
Jak sobie przypomnę moje początki w Morzu Szczecin...Ech...Na mecze przychodziło 1200-1300 widzów, ale tak naprawdę to zainteresowanie było lokalne, marginalne. Nie było szerszego przełożenia. Teraz jesteśmy... w co drugim domu. Można sobie nas oglądać jedząc obiad czy pijąc kawę. Oglądają nas rodziny, znajomi rozsiani po całym kraju. Rozmawiam z przedstawicielami innych dyscyplin i oni zazdroszczą nam tej popularności. Siatkówka jako sam produkt wskoczył na wyższy poziom dzięki telewizji. Trafili do nas świetni trenerzy z zagranicy, nasi trenerzy szkolili się za granicą, pojawiły się pieniądze, dzięki którym kluby mogły sprowadzać coraz to lepszych graczy, wreszcie przyszły sukcesy, które nakręciły dobrą koniunkturę wokół siatkówki. Teraz zespoły są dobrze przygotowane, skończyła się „partyzantka”, powstały piękne hale, wzrosła rozpoznawalność zawodników, a wszystko w ryzach trzymają media, które kreują gwiazdy. <br />
<br />
<b>Jak to jest, że ani waszemu świetnemu pokoleniu urodzonemu w latach 70-tych nie było to dane osiągnąć sukcesu na IO, a młodszym kolegom urodzonym o dekadę później też się nie powiodło? </b><br />
<br />
Ciężko postawić jakąś sensowną diagnozę. Tych teorii jest sporo. Nie wiem, co się stało w Londynie. Apetyty po sukcesach osiągniętych za kadencji trenera Andrei Anastasiego były duże i wydawało się, że wszystko jest na najlepszej drodze. Ale w sporcie tak to bywa. Sam byłem na Igrzyskach w Pekinie, mieliśmy fajny zespół i dużą szansę, a odpadliśmy z Włochami w ćwierćfinale, przegrywając o zaledwie dwie piłki. Oprócz dobrego przygotowania trzeba mieć jeszcze trochę szczęścia. Najlepszy dowód? Występy polskich ciężarowców w Londynie. Marcin Dołęga był pewniakiem do medalu, ale coś mu nie poszło i został z niczym, a jego kolega, na którego nikt nie stawiał [Bartłomiej Bonk] czuł się lepiej podczas rywalizacji i już do końca życia będzie medalistą olimpijskim. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/68/134711131334654600.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/68/134711131334654600.jpg" width="320" /></a></div>
<b>Na koniec możesz powiedzieć, jakie cechy trzeba posiadać, żeby zostać dobrym siatkarzem? </b><br />
<br />
Na myśl przychodzą mi cechy, które doskonale pasują także do określenia kogoś dobrym sportowcem czy dobrym człowiekiem w ogóle. To: niezłomność, dążenie do wyznaczonych celów, upór, bo przez te wszystkie lata człowiek nie raz borykał się z kontuzjami i problemami, i trzeba było z tego wyjść. Także hart ducha, coś co pozwala pomóc w pisaniu kolejnego rozdziału w życiu. U mnie niebawem skończy się jeden i trzeba będzie rozpocząć następny od nowa. <br />
<br />
<i>jastrzebskiwegiel.pl</i><br />
<br />
Jutro wybieram się na Memoriał Arka Gołasia. Po raz pierwszy mam przyjemnośc uczestniczenia w tej imprezie, więc bardzo się cieszę. Ten rok jest dla mnie bardzo siatkarski! ;) Pozdrawiam.<br />
<b><br /></b>Aniahttp://www.blogger.com/profile/08069733733839842167noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-1482510931019822273.post-73352016105522680512012-09-02T15:08:00.000+02:002012-09-02T15:09:40.217+02:00Damian Wojtaszek: Oni są tylko ludźmi, nie maszynami.<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://cdn20.se.smcloud.net/t/photos/thumbnails/129917/uczen_szkola_dziewczynka_640x0_rozmiar-niestandardowy.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="200" src="http://cdn20.se.smcloud.net/t/photos/thumbnails/129917/uczen_szkola_dziewczynka_640x0_rozmiar-niestandardowy.jpg" width="150" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Gotowi? :)</td></tr>
</tbody></table>
Witam. Jak tam przed pierwszym dzwonkiem? Dla mnie to będą i tak tylko trzy dni w szkole do listopada, więc w sumie te wakacje się tak definitywnie nie skończyły. To co będzie później, to już swoją drogą, ale na razie staram (a raczej staramy z klasą) się o tym nie myślec. Nie wykluczone że w okolicach listopada będę musiała zawiesić bloga z powodu nawału nauki, bo w końcu będziemy musieli przez miesiąc zrobić to co inni przez trzy miesiące robili. Ale nie warto sie denerwować na zapas. Najpierw odbębnimy te 6 tygodni praktyk i później będziemy płakać ;-)<br />
<br />
<br />
<br />
Strona <a href="http://jastrzebskiwegiel.pl/">jastrzebskiwegiel.pl</a> zmieniła swój wyglad. Na calkiem korzystny! Chyba najlepszy jaki był do tej pory. Na stornie zaszły naprawdę wielkie zmiany, nie tylko związane z oprawą graficzną. Dodano też wiele nowych zakładek, które uatrakcyjniają stronę. Są to miedzy innymi wywiady z zawodnikami, felietony, tematyczne galerie itd. Wszystko jest przejrzyście ułożone i stroną naprawdę ciekawie się przegląda. Wystarczy kilka minut żeby się z nią zapoznac, a później to już tylko radość z korzystania.<br />
Wiadomość błaha, ale myślę że dla osób które odwiedzały klubową stronę bardzo ważna, bo w końcu strona, która nie okazuje się porażką. Tak, nazywajmy rzeczy po imieniu. Prezentuje sie ona nie tylko dobrze wizualnie. W końcu ktoś sumienny i zaangażowany się zabrał za nią i można znaleźć praktycznie wszystko, co nas interesuje. Zapraszam was do odwiedzenia, choćby jednorazowego ;-)<br />
<br />
W związku z nową stroną pojawiło się mnóstwo nowych wywiadów. Będę je stopniowo zamieszczała na blogu. Na pierwszy ogień wywiad z naszym nowym libero, Damianem Wojtaszkiem. Zawodnik odpowie na pytania dotyczące pierwszego wrażenia, jakie wywarł na nim nowy klub, występu Polaków na IO, swojej przyszłości i przygody z baseballem. Zachęcam do lektury. Ten i inne wywiady znajdują się na stronie <a href="http://jastrzebskiwegiel.pl/">jastrzebskiwegiel.pl</a><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/65/134615806537925500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/65/134615806537925500.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<b>Marcin Fejkiel: Co w Twoim przypadku okazało się decydującym argumentem przy wyborze oferty Jastrzębskiego Węgla? </b><br />
<br />
<b>Damian Wojtaszek, libero Jastrzębskiego Węgla: </b>Po sezonie wygasł mój dwuletni kontrakt z Politechniką Warszawską. sytuacja klubu ze stolicy była nieciekawa, od dłuższego czasu mówiło się o tym, że nie wiadomo, jaka czeka go przyszłość i co z nim dalej będzie. Pod koniec sezonu okazało się, że pojawiło się zainteresowanie moją osobą i coś się w tym temacie ruszyło. Przyszła konkretna oferta między innymi z Jastrzębskiego Węgla. Zdecydowałem się ją przyjąć, bo chcę z tym klubem powalczyć o jak najwyższe cele. Nie ukrywam, że kierowałem się również opinią Michała Kubiaka, <br />
z którym jesteśmy dobrymi przyjaciółmi. Michał wypowiadał się o jastrzębskim klubie w samych superlatywach. <br />
<br />
<b>Związałeś się z nowym klubem trzyletnią umową. Czy to oznacza, że zamierzasz osiąść na Śląsku na dłużej?</b> <br />
<br />
Ciężko dzisiaj przewidzieć, jak będzie. Zobaczymy, jak to się wszystko potoczy. Wiele zależeć będzie od tego, co pokażę na boisku. Miejmy nadzieję, że obie strony będą zadowolone. <br />
<br />
<b>Z jakim nastawieniem podchodzisz do tego, że przypadnie Ci rola następcy Pawła Ruska, a więc zawodnika, który w ostatnich latach był najdłużej grającym w klubie siatkarzem i który stał się ulubieńcem miejscowych kibiców?</b><br />
<br />
Postaram się przekonać kibiców do siebie moją dobrą grą, bo to najważniejsze. Im, jak i mi, oraz innym zawodnikom, najbardziej zależy na wyniku, to się liczy. Wierzę, że fani mnie zaakceptują. Ja, podobnie jak mój poprzednik, też grałem długo w jednym klubie, broniłem barw w Warszawie przez sześć lat i wiem, jak się na taką pozycję ulubieńca kibiców pracuje. <br />
<br />
<b>Jakie są Twoje pierwsze wrażenia wynikające z pracy z trenerem Lorenzo Bernardim? Ujął Cię czymś szczególnym? Zauważasz jakieś różnice w porównaniu z warsztatem poprzednich szkoleniowców? </b><br />
<br />
Trener jest stuprocentowym profesjonalistą. Całkowicie oddaje się treningom i meczom. Od razu widać, że siatkówka jest całym jego życiem i chce wszczepić to zespołowi. Życzyłbym sobie, żeby nasza współpraca dalej układała się tak dobrze jak dotychczas, a szlify zdobyte u niego okazały się owocne.<br />
<br />
<b>Większość zawodników, którzy trafiają do Jastrzębia, podkreśla świetną organizację klubu. Jakie są twoje odczucia pod tym względem? </b><br />
<br />
Pierwsze co zwróciło moją uwagę to właśnie fakt, że organizacja w klubie jest na najwyższym poziomie. Wszystko czego potrzebujemy do pracy, mamy zapewnione. Przed pierwszym treningiem sprzęt czekał już na nas w szatni. Nikt z nas nie może narzekać, sprawy organizacyjne są dopięte na ostatni guzik. <br />
<br />
<b>Wybrałeś stabilny organizacyjnie i finansowo klub, ale za to musisz liczyć się ze znacznie większą presją aniżeli u poprzedniego pracodawcy. Jastrzębski klub co roku aspiruje do mistrzostwa kraju. Jak sobie radzisz z presją w sporcie?</b><br />
<br />
Mnie presja nie paraliżuje, wręcz przeciwnie, mobilizuje. W Politechnice też były stawiane wysokie cele, też wymagano od nas jak najlepszej gry i wyników. Jako zespół potrafiliśmy się postawić najlepszym ekipom w lidze i rywalizować z potentatami jak równy z równym. W Jastrzębiu po mojej stronie boiska będzie tak wielu wspaniałych zawodników, że wierzę, że możemy śmiało walczyć o najwyższe laury.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/66/134641739825122000.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/66/134641739825122000.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<b>W dwóch ostatnich latach Twoja świetna gra w barwach Politechniki Warszawskiej zaowocowała powołaniem do szerokiej kadry reprezentacji prowadzonej przez Andreę Anastasiego. Kiedy nastąpi następny krok i wejście do wąskiego grona kadrowiczów? </b><br />
<br />
Na razie chcę się pokazać z jak najlepszej strony w klubie. Ufam, że współpraca z trenerem Bernardim potwierdzi to, że jestem bardzo wartościowym oraz perspektywicznym zawodnikiem i przyjdzie czas, że załapię się do ścisłego grona kadrowiczów. Jednocześnie mam świadomość tego, że muszę jeszcze sporo popracować, by na stałe zagościć w reprezentacji. <br />
<br />
<b>Spytam trochę z przymrużeniem oka. Czy dopóki karierę kontynuuje Krzysztof Ignaczak jest to w ogóle możliwe?</b><br />
<br />
Faktem jest to, że Krzysiek Ignaczak jest najlepszym libero w Polsce oraz jedną z czołowych postaci na tej pozycji na arenie międzynarodowej. Najlepszym dowodem na to są nagrody indywidualne jakie otrzymuje przy okazji dużych imprez siatkarskich. Nic dziwnego zatem, że selekcjoner konsekwentnie na niego stawia. Zwyczajnie na to zasłużył. Pozostaje mieć nadzieję, że na młodych też przyjdzie czas. <br />
<br />
<b>Jak przyjąłeś występ polskiej reprezentacji na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie. Dlaczego Twoim zdaniem biało-czerwonym się nie powiodło?</b><br />
<br />
Byłem na kadrze przez osiem tygodni i wiem, że chłopaki ciężko pracowali. Byli zmotywowani i przygotowani, żeby osiągnąć dobry wynik zarówno w Lidze Światowej, jak i na Igrzyskach. Trzeba się pogodzić z tym niepowodzeniem w Londynie. Oni są tylko ludźmi, nie maszynami. Powinniśmy się cieszyć i docenić, że wygrali prestiżową Ligę Światową, bo przecież udaje się to nielicznym. Nieraz zdarza się tak, że zabraknie sił czy zawiedzie inny ważny element, czego efektem jest przegrana. Z drugiej strony całe piękno sportu polega właśnie na tym, że jest nieprzewidywalny. Tym razem się nie udało, ale życie toczy się dalej, na tym się nie kończy. Jest jeszcze co zdobywać. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/65/134615806552120600.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="218" src="http://www.jastrzebskiwegiel.pl/pliki/galerie/65/134615806552120600.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<b>Mówisz, że Twoim sportowym marzeniem jest występ na Igrzyskach. Ile procent szans dałbyś dzisiaj na to, że stanie się to Twoim udziałem już za cztery lata w Rio de Janeiro</b>?<br />
<br />
Przyznam, że teraz o tym nie myślę. Przede mną inne priorytetowe cele, inne aspiracje. Zaczyna się sezon ligowy, ciężka harówka, dużo wylanego potu. To ma przełożyć się na dobry wynik, realizację przedsezonowych założeń. A jeśli trener reprezentacji zauważy, że jestem gotowy, to ja jak najbardziej podejmuję wyzwanie. Wiem jednak, że to będzie długa droga. <br />
<br />
<b>Pomówmy o początkach Twojej kariery. Skąd u Ciebie jako miliczanina to zamiłowanie do siatkówki? Twoje rodzinne miasto nie ma spektakularnych osiągnięć z tej dyscyplinie?</b><br />
<br />
W Szkole Podstawowej Nr 2, do której uczęszczałem w Miliczu, gdzie dyrektorem był pan Piotr Lech, któremu dużo zawdzięczam, powstała klasa o profilu siatkarskim. Braliśmy udział w różnych turniejach, mistrzostwach Polski. Będąc w gimnazjum zostałem zauważony przez przedstawicieli kilku klubów juniorskich, którzy próbowali mnie namówić na naukę i grę dla nich. Jednak wtedy, nie byłem jeszcze na to gotowy. Zdecydowałem się dopiero po pierwszej klasie liceum, kiedy dostałem propozycję z MOS-u Wola Warszawa od trenera Krzysztofa Felczaka. Docenił mnie i uwierzył we mnie, jak byłem na zgrupowaniu kadry juniorów, gdzie trenowała również reprezentacja Polski "B" dowodzona właśnie przez trenera Felczaka. Zaproponował mi naukę w Warszawie, internat z wyżywieniem. Później nastąpiło płynne przejście z MOS-u do Politechniki Warszawskiej.<br />
<br />
<b>W wywiadach podkreślasz, że to właśnie za sprawą wymienionego wyżej szkoleniowca znalazłeś się na siatkarskich salonach.</b><br />
<br />
To prawda. Dzięki niemu zrobiłem ten pierwszy, poważny krok i zostałem wprowadzony do profesjonalnej siatkówki. Pod jego wodzą rozegrałem swój pierwszy mecz w PlusLidze w wieku 17 lat. <br />
<br />
<b>Podobno w dzieciństwie próbowałeś swoich sił także w baseballu? Dlaczego zarzuciłeś ten pomysł?</b><br />
<br />
To stara przygoda. Milicz to małe miasto, w którym każdy chciał spróbować czegoś innego. Nie było różnorodnych dyscyplin sportowych, jak w innych większych miastach. Gdy utworzono sekcję baseballa, od razu zapisałem się. Mnie akurat ciągnęło do baseballa. I muszę przyznać, że całkiem dobrze mi się wiodło – znalazłem się w reprezentacji Polski młodzików czy kadetów. Trenowałem trzy lata, siatkówka jednak wzięła górę. Dziś z baseballem nie mam styczności. Chyba z 10 lat nie miałem rękawicy na ręku i teraz nawet bałbym się tę piłkę złapać (śmiech).Aniahttp://www.blogger.com/profile/08069733733839842167noreply@blogger.com7