piątek, 18 stycznia 2013

Za trzy punkty w Olsztynie.

Jastrzębski Węgiel odniósł w Olsztynie kolejne zwycięstwo w sezonie pokonując gospodarzy 1:3 (32:34, 15:25, 25:23, 21:25). MVP spotkania kolejny raz w tym sezonie został rozgrywający Simon Tischer.

Set pierwszy Jastrzębie zaczęło z niewielką przewagą, jednak na przerwę techniczna schodzą mając tylko jeden punkt przewagi. Od tej pory zespoły prowadzą bardzo wyrównana walkę. Po ataku Krzyśka w aut prowadzimy 13:14. Na drugiej przerwie technicznej mamy wynik 14:16. Tuż po niej Czarnowski psuje zagrywkę. Błąd również po stronie Olsztyna. Po udanym bloku Gierczyńskiego i Czarnowiskiego (17:20) trener Panas prosi o czas. W następnej akcji o czas prosi trener Bernardi. Pod koniec seta zadaniowo na zagrywkę pojawiają się Violas oraz Malinowski. Przy stanie 22:23 drugi czas dla Olsztyna. Gospodarze obronili piłkę setowa a o czas prosi Jastrzębski Węgiel. Błąd nieczystego odbicia po stronie "pomarańczowych" i piłka i setowa dla gospodarzy. Olsztynianie dotykają siatki a atak kończy niewidoczny do tej pory Łasko (28:29).  Krzysiek atakuje w siatkę i  po emocjonującej końcówce i kilku piłkach setowych Jastrzębski rozstrzyga partię na swoją korzyść.


jastrzebskiwegiel.pl

W drugiej odsłonie Olsztyn zaczyna od prowadzenia. Już po raz trzeci w dzisiejszym spotkaniu punktuje Simon Tischer (6:6). Po ataku Krzyśka w aut znów schodzimy na pierwszą przerwę z przewagą jednego punktu. Po asie Kubiaka (8:11) o czas prosi Panas. Druga przerwa techniczna to wyraźna przewaga przyjezdnych (10:16). Znów zadaniowo na zagrywce pojawia się za Czarnowskiego Mateusz Malinowski (12:18) jednak nie udaje się zdobyć punktu. Przesunięta krótka do Michała Łasko, który w imponujący sposób zdobywa 19. punkt. Dwa punkty z zagrywki zdobywa Holmes (15:24). Kolejny błąd olsztynian i set kończy się wynikiem 15:25.

Na początku trzeciej partii dobrą zagrywką popisuje się Bartek Krzysiek. Po nieczystym odbiciu Damiana Wojtaszka mamy remis (5:5). Po raz trzeci "pomarańczowi" schodzą na pierwszą przerwę techniczną z jednym punktem przewagi. Dzięki asowi Haina (12:11) Indykpol wychodzi na prowadzenie. Do remisu (14:14) doprowadza Łasko. Druga przerwa (16:15). Kiwka Łukasika wpada w boisko i mamy 18:15. Przy stanie 19:15 Lorenzo Bernardi prosi o czas. Czarnowski nie trafia w piłkę (23:20) . As serwisowy Łasko (23:22), który w następnej akcji wyraźnie przekracza linie 3 metra (24:22). Udanym atakiem Kubiak i obroniona pierwsza piłka setowa. W następnej akcji sędzia liniowy pokazuje aut, jednak główny arbiter jest innego zdania i Olsztyn wygrywa seta 25:23.


jastrzebskiwegiel.pl

W czwartym secie po błędzie Holmesa Olsztyn obejmuje prowadzenie (3:2). Piotr Gruszka zamyka prostą kapitanowi jastrzębskiej ekipy (6:4) a dwa punkty później Olsztyn schodzi na przerwę techniczną prowadząc 8:4.  Violas zmienia Tischera (9:4).  Mimo tego mamy teraz moment bardzo dobrej gry Olsztynian, którzy prowadzą nawet 12:7. Po pomyłce Krzyśka i blok-aucie Martino (12:9) "pomarańczowi" zaczynają odrabiać straty. Pipe Michała Kubiaka (14:11) oraz dobra zagrywka Michała Łaski (14:12) i o czas prosi trener gospodarzy. Przez nieporozumienie między Wojtaszkiem a Czarnowskim Indykpol prowadzi na kolejnej przerwie technicznej (16:13). Przy stanie 16:14 na boisko powraca niemiecki rozgrywający. Mateusz Malinowski wyrównuje stan rywalizacji zdobywając 17 punkt dla swojej drużyny. Blok Martino i Czarnowskiego daje podopiecznym trenera Bernardiego prowadzenie (20:21). Mecz kończy potężnym atakiem kapitan JW Michał Łasko.


Indykpol AZS Olsztyn: Krzysiek, Hernan, Sobala, Hain, Gruszka, Ferens, Żurek (libero) – Skup, Mariański, Łukasik.

Jastrzębski Węgiel: Łasko, Tischer, Holmes, Czarnowski, Kubiak, Gierczyński, Wojtaszek (libero) – Bontje, Violas, Malinowski, Martino.

sport.pl

Słowa uznania dla Olsztyna, który nie oddał tego spotkania bez walki! Dzisiejszy mecz to festiwal zepsutych zagrywek po obu stronach siatki. Mecz wygrany, ale patrząc na dwa ostatnie spotkania boję się o Puchar Polski. Trenerze, proszę, powiedz że przygotowujecie formę na turniej finałowy PP!

9 komentarzy:

  1. Dość prosty mecz, najpierw cały czas piłki do Krzyśka, potem do Gruszki, w JW-Łasko i czasem mu inni pomagali... Ale prosty nie oznacza bez emocji. A te były, zwłaszcza w tym pierwszym secie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. meczu nie widziałam niestety, ale chyba inaczej być nie mogło - JW wygrywa za 3 pkt :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oglądałam cały mecz i powiem, że się nie nudziłam! :) Grać do 34 to jednak coś ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Teraz niech JSW pokona w PP przeciwnika i jedziemy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że wróciłaś - cieszę się :)
    Jastrzębski pokazuje w tym sezonie wysoki poziom. Zresztą w tym sezonie rozgrywki są bardzo wyrównane i każdy może wygrać z każdym - o czym świadczą wyniki.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ehh szkoda mi trochę.. ;( Bo chociaż Jastrzębie bardzo lubię, to pochodzenie zobowiązuje, a nam tak brakuje tych punkcików do play-offów... Miałam przynajmniej nadzieję na odrobinę dłuższy mecz... ;P

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzięki, mam nadzieję, że uda mi się pojechać na kolejny ;) Twoja historia ze staranowaniem Kanadyjczyków, super! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawie ;)

    Zapraszam do nas http://babskieokonasport.blogspot.com/ ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda mi było Olsztyna... :(
    Ale do Jastrzębia mam sentyment, także no jakoś przebolałam, że odjechali w tabeli mojej Skrze ;)

    genialny szablon :)

    OdpowiedzUsuń