piątek, 18 stycznia 2013

Czy czeka nas powtórka?

Czy będzie powtórka z historii i Jastrzębski Węgiel pokona w półfinale kędzierzyńską ZAKSĘ tak jak to miało miejsce w 2010 roku? Trzy lata temu "pomarańczowi" zwyciężyli gładko z obecnymi liderami PlusLigi 3:0. Było to o tyle dziwne, że zespół wrócił dopiero z Aten po bardzo dotkliwej porażce w LM z tamtejszym Panathinaikosem. Chyba tylko najwierniejsi kibice stawiali wtedy na zwycięstwo Jastrzębian. Nie byliśmy faworytem, a jednak zawodnicy sprawili nam, kibicom, niesamowitą niespodziankę i sięgnęli po pierwszy (i jak na razie jedyny) Puchar Polski.

mmbydgoszcz.pl

- Wciąż mam przed oczami blok Bena Hardego, który dał nam końcowe zwycięstwo - mówi trener Roberto Santilii, który poprowadził jastrzębian do wygranej. - Półfinał z Kędzierzynem zagraliśmy perfekcyjnie. Finał to już była twarda walka, z naszej strony praktycznie bez atakującego, bo Igor Yudin wracał po kontuzji, a Pedro Azenha nie atakował za dużo. To był świetny mecz Grzegorza Łomacza, który rozrzucał piłki bardzo inteligentnie. Paweł Abramow był tego wieczoru kimś więcej, niż tylko siatkarzem. Zagraliśmy z pasją, zespołowo, pięknie - wspomina sympatyczny Włoch, który po zakończeniu tamtego sezonu przeniósł się do Rosji.

Jedno jest pewne. W tym roku na pewno nie pójdzie tak łatwo, bo ZAKSA jest obecnie w szczytowej formie i jest od początku sezonu jednym z pretendentów do sięgnięcia po Puchar Polski.
Jeśli Jastrzębski Węgiel pokona ZAKSĘ, ma szanse (tak jak trzy lata temu) trafić na Rzeszowian. Jednak i to nie jest pewne, bo przeciwnikiem rzeszowskiej ekipy jest grająca bardzo dobrze w tym sezonie Delecta Bydgoszcz.
Jak będzie? Przekonamy się już w następny weekend. Na pewno czeka nas bardzo emocjonujący turniej!

źródło: plusliga.pl/ opracowanie własne


natemat.pl
Agnieszka Radwańska pokonała Heather Watson (6:3, 6:1) i awansowała do 4. rundy. Natomiast Jerzy Janowicz uległ jedenastej rakiecie świata – hiszpanowi Nicolasowi Almagro przy wyniku 6-7(3), 6-7(4), 1-6. Z kolei nasi szczypiorniści po morderczym pojedynku pokonali reprezentację Serbii 25:24.

O godzinie 18. zasiadamy przed telewizory i trzymamy kciuki za "pomarańczowch"!

3 komentarze:

  1. Tak jak napisałaś u mnie w komentarzu Jerzyk dzisiaj nie dał rady Hiszpanowi, ale moim zdaniem też trochę miał pecha, bo pękł mu na ręce pęcherz i musiał grać z wielkim bólem, więc nie mógł pokazać wszystkiego, a tak to ten mecz mógłby się inaczej potoczyć. Polska-Serbia, u mnie w domu było gorąco! Chłopaki pokazali charakter ;)
    Myślę, że JW-Zaksa to będzie świetny pojedynek, a dzisiaj oczywiście oglądamy o 18 :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mam nadzieję, że JW da radę pokonać Kędzierzynian, a Delecta Rzeszów xd
    tylko jak to się stanie to co do dalszej potyczki będziemy sie różnić :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem tego samego zdania :D
      Jerzyka mi szkoda bardzo, a Agnieszce gratuluję :>

      Usuń