sobota, 13 października 2012

Goodbye and au revoir

Kibicom często bardzo ciężko jest się pogodzić, kiedy ich ulubieńcy odchodzą z ukochanego klubu. Tak było, jest i będzie. W Jastrzębiu również nie obyło się bez ciężkich pożegnań. Dwa najgłośniejsze to odejście Zbyszka Bartmana do Resovii oraz Pawła Ruska do Gdańska. Obu nikt się nie spodziewał, brak obu zawodników jest dla klubu na pewno stratą.

Jeśli chodzi o tego pierwszego, są dwie wersje. Oficjalna? -Nie wyobrażam sobie, żebym miał być drugim atakującym. Mam występować w kadrze, więc nie mogę stać w kwadracie dla rezerwowych. - tłumaczył swoją decyzję były kapitan - Moim celem na przyszły sezon jest gra na pozycji atakującego. Będę szukał porządnego klubu, choćby do ostatniego momentu. Koniec z rozmienianiem się na drobne!
Nieoficjalnie jednak mówiono, że duży wpływ na decyzję Zibiego miała mieć rzekoma kłótnia z przyjacielem, Michałem Kubiakiem. Ja jednak myślę, że nawet jeśli plotki o kłótni miałyby okazać się prawdą, to nie sa one powodem odejścia Zbyszka z klubu. Panowie są dorośli i potrafią się zachować po męsku i oddzielić życie prywatne od zawodowego. Zresztą, jak powiedział Marcin Możdżonek: nie wszyscy się lubimy, ale mamy jeden cel i potrafimy wszystkie animozje schować w kieszeń.

Dla mnie powód odejścia Zbyszka jest jasny: chęć rozwoju. Nic więcej. I to rozumiem. A wyciąganie w sieci jakichś kłótni jest dla mnie po prostu śmieszne. Nawet jeśli doszło do kłótni, to jest to prywatna sprawa tych panów. Ale powtarzam, wg mnie, to nie był powód odejścia Zbyszka z klubu, zwłaszcza, że deklarował przed sezonem, że chciałby w końcu gdzieś osiedlić się na dłużej.


Z Pawłem Ruskiem to już całkiem inna historia. Jasna i klarowna od początku, choć niemniej zaskakująca. Zawodnik po wielu latach grania w Jastrzębskim Węglu powiedział: - Czasami trzeba w życiu coś zmienić. Po tak długim czasie spędzonym w Jastrzębiu potrzebowałem nowego wyzwania.
Mnie, jako kibicowi ciężko było pożegnać się z wieloletnim libero śląskiego klubu, ale nie czarujmy się, transfery są nieuniknione. Pozycja libero jest co prawda pozycją, na której rzadko dokonuje się zmian, ale jednak się ich dokonuje. Dlatego są one tak dotkliwe dla kibiców.
W ślad za Pawłem poszedł środkowy Bartosz Gawryszewski, którego również od tego sezonu możemy oglądać w barwach Lotosu. Bartek w ostatnich sezonach byl dość nierównym zawodnikiem z katastroficzną zagrywką. Jednak nietrudno było zauważyć, jakie postępy poczynił ten zawodnik w ostatnim czasie. Niesamowicie się rozwinął pod okiem trenera Bernardiego, poprawił swoją zagrywkę i straszył rywali swoim blokiem. Krok po kroczku robił się z niego środkowy. Bartek coraz częściej dostawał szansę dłuższego pobytu na parkiecie, czy w końcu wystąpił w wyjściowej szóstce. Jestem ciekawa jak będzie wyglądała jego gra w Gdańsku.

Kolejnym "ubytkiem" w Jastrzębskiej ekipie jest rozgrywający Raphael Margarido, znany pod pseudonimem Vinhedo. Bardzo sympatyczny zawodnik otwarty dla kibiców i dziennikarzy. Przed sezonem wiedzieliśmy o nim niewiele. Moich poszukiwań  w sieci nie można zaliczyć do udanych. Rąbka tajemnicy uchylono na klubowej stronie publikując ten artykuł.
Sezonu, który Vinhedo spędził w PlusLidze niestety nie można zaliczyć do udanych. Co prawda, przez znaczną część sezonu grał pierwsze skrzypce na rozegraniu w klubie, ale z przykrością muszę stwierdzić, że było to raczej spowodowane kłopotami kadrowymi. Zdecydowano się w środku sezonu na pozyskanie młodego rozgrywającego z Portugalii, jednak to Vinhedo głównie dostawał szansę od trenera.

Wielkim kitem można okrzyknąć transfer Briana Thorntona do Jastrzębia. Choć w Polsce większość kibiców już o nim zapomniała, to jednak nie mogę o nim nie wspomnieć. Nigdy nie kryłam niechęci do tego zawodnika, i nawet teraz nie mam zamiaru tego robić. Zawodnik, od którego chyba każdy w klubie miał lepsze rozegranie, początkowo znalazł uznanie w oczach trenera. Jednak z czasem to się zmieniło. Pewnego dnia Brian zniknął tak niespodziewanie jak się pojawił. Powodem miały być rzekome kłopoty rodzinne. - Jest to także kwestia pomiędzy naszym klubem i zawodnikiem. On ma zaufanie do nas, że my zachowamy to dla siebie. Zresztą moja moralność nie pozwala mi na to, by o tym opowiadać - mówił wówczas prezes Grodecki.
Czyżby faktyczne kłopoty rodzinne? Nie wiem. Ale jeśli by się bliżej przyjrzeć tej sprawie, to kolokwialnie mówiąc, coś tu śmierdzi.
Moje zdanie? KA-TA-STRO-FA-LNE rozegranie, jego odejście to tylko pożytek dla klubu. Chociaż zawodnik ten w reprezentacji się znalazł, to ja zdania nie zmienię. Oglądając jeden z meczy Amerykanów w tym roku, usłyszałam nawet słowa komentatorów potwierdzającą moją opinię o nim, więc nie jestem sama na tym świecie.

Ashlei Nemer, zawodnik z bardzo dobrą zagrywką, i chyba tylko w tym celu sprowadzony na śląsk. Na parkiet rzadko wchodził w innym celu niż właśnie na zagrywkę. PlusLigi nie zawojował. Zawodnik przeciętny, lepiej dla niego grać w słabszej lidze, ale grać.

Luciano Bozko. Kolejny moim zdaniem niewypał. Przed sezonem mówiono, że ma pomóc w przyjęciu zagrywki. Cóż, to był chyba tylko tytuł z tego względu, że jest przyjmującym. Przyjęcie niezbyt dobre, anemiczne ataki. Przerabiając słowa mojego instruktora prawa jazdy, tak to tylko atakuje stara baba po ciemku. Ale mimo wszystko życzę mu powodzenia raczej u schyłku siatkarskiej kariery.

I na koniec Bartosz Sufa. Ten 25-letni libero nie dostał zbyt wielu szans przez dwa lata swojego pobytu w Jastrzębiu. Królem parkietu był zawsze Paweł Rusek i Bartosz był tego świadom. Na pozycji libero widywaliśmy go raczej w meczach sparingowych. Wyjątkiem była gra trenera Bernardiego na dwóch libero (podczas kontuzji Vinhedo). Jeśli Bartek wychodził na boisko, to raczej w roli przyjmującego bądź na zagrywkę. Wypożyczenie Bartka do Kielc to najlepsze co mogło go spotkać. Teraz ma przynajmniej szansę na regularną grę.

Wykorzystano: wypowiedzi siatkarzy z archiwum blogowego (również tego na onecie) oraz ze stron sportowefakty.pl i sportfan.pl, zdjęcia wyszukane w google. Ze specjalnym udziałem wypowiedzi pana Kazia (o starej babie). 

Mam nadzieję że dotrwaliście do końca, pozdrawiam :)

5 komentarzy:

  1. A mnie właśnie zdziwił transfer Ruska, ha! Nie wiem czemu. Każdy mówił że Bartman i jego transfer jest bardzo szokujący, ale to przecież było do przewidzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawy pomysł na post.. ;)
    ja też jestem pewna, że Zibi odszedł, bo chciał się rozwijać, a z powodu kłotni
    a Rusek? duza strata dla jastrzębia, ale siatkarz potrzebuje wyzwań xd

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam jednak nadzieję, że nie było żadnej kłótni między Kubim i Zibim, że to tylko plotki. Ja się cieszę przede wszystkim z tego, że ZB9 nie poleciał nam nigdzie do jakiejś Korei czy coś tylko gra w Polsce, miło oglądać naszego atakującego w Pluslidze ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zibi mi w Resovi nie pasuje, no ale... Może dzięki temu, że nie ma Go w JW, to zacznę Jastrzębskiemu bardziej kibicować? ;p
    Kompletnie nie rozumiem dlaczego Gdańszczanie chcieli by Rusek u nas grał o.O Mamy przecież młodego, ale bardzo zdolnego Bartka! Cóż... mam nadzieję, że będzie On dostawał szansę gry, równie często jak Paweł...

    OdpowiedzUsuń
  5. Dotrwałam;D
    Heh w większości mam takie zdanie jak Ty..
    Powodzenia w nowych klubach i oby następcy spisali się dobrze:)

    OdpowiedzUsuń