W pierwszym secie od samego początku widzimy przewagę ZAKSY. Dzięki dobrej zagrywce Gladyra gospodarze szybko osiągają prowadzenie i przy stanie 4:1 Lorenzo Bernardi prosi o czas. Przerwa daje tylko taki efekt, że zawodnik psuje kolejną zagrywkę. W grze Jastrzębian niestety nic się nie poprawia, są kłopoty nie tylko z przyjęciem, ale i z blokiem. ZAKSA cały czas bombarduje JW świetną zagrywką. Pierwsza przerwa techniczna przy stanie 8:4 dla ZAKSY. Bernardi prosi o drugą przerwę (11:5). Paweł Zagumny wygrywa z Michałem Kubiakiem przepychankę na siatce (13:7). Kubiaka zmienia Krzysztof Gierczyński, Tischera - Violas oraz Zbierskiego - Popiwczak. Martino wykorzystuje przechodzącą piłkę (18:12). Po dobrej obronie Popiwczaka Russell Holmes zdobywa punkt blokiem a trener Castellani prosi o czas (18:13). Jednorazowa świetna zagrywka Martino wymusza błędy na przeciwniku. Przy dobrej zagrywce Amerykanina myli się Michał Łasko (23:18). ZAKSA wykorzystuje 2. piłkę setową (25:19).
![]() |
siatkowka24.pl |
![]() |
plusliga.pl |
Groźnie wyglądający upadek Kubiaka na szczęście nie okazuje się poważny. Sprytnie kiwa Violas podtrzymując delikatnie tlący się płomień nadziei w sercach kolegów i sympatyków klubu (21:12). Francuz Rouzier kończy atak po dobrej zagrywce środkowego Patryka Czarnowskiego. Pomarańczowi starają się jeszcze bronić, jednak nie przynosi im to punktów. Przy piłce setowej dla rywali, drugą zagrywkę psuje Matteo Martino (25:14).
![]() |
pobloku.pl |
MVP: Antonin Rouzier
Reasumując, fatalna gra Jastrzębskiego w każdym, naprawdę każdym, elemencie. Zawodnicy byli bezsilni i nie dało się tego ukryć. Forma JW niestety nadal bardzo faluje, co na pewno nie działa na ich korzyść. Myślę że w żaden sposób nie można usprawiedliwić jednak ich dzisiejszej postawy. Pozostało mi tylko liczyć że następny mecz będzie dla nich bardziej szczęśliwy, a dobra i stabilna forma w końcu przyjdzie.
Po takim meczu odechciewa się wszystkiego... Pozytywne zdarzenie z tego tygodnia? Wracam do zdrowia, teraz tylko kupować bilety i kierunek Bydgoszcz. Pozdrawiam i życzę miłego weekendu.
P.S. Mateusz, posłuchałam. Ale nie wiem czy to był dobry pomysł, bo gdy tylko chciałam napisać że JW coś wychodzi, to przestawało im to wychodzić.
Właśnie strasznie mnie zadziwił wynik! Byłam pewna, że będzie bój i nawet tie break, a tu coś takiego..
OdpowiedzUsuńMomentami było po prostu nudo aż mi się spać chciało. Nie do wiary...
meczu nie oglądałam,byłam po prostu padnięta, sama nie wiem po czym - szkoda że nie udało się zdobyc chociaż punktu ; (
OdpowiedzUsuńjaki ładny widoczek, przypominam sobie, że wybirałam do nie go zdj xd
no to za tydzień widzimy sie w Bydgoszczy ; )
A to dziękuję bardzo za ładne zdjęcie :*
UsuńWidzimy się widzimy, już bilety zamówione :)
ee tam nie ma za co, to robota kill ; D
Usuńno my również mamy bilety więc jest dobrze xd
No forma faluje. Przed meczem dopuszczałam do siebie myśl, że JW może przegrać, bo Zaksa prezentuje się naprawdę bardzo dobrze, ale porażka w takich rozmiarach... Tego się nie spodziewałam.
OdpowiedzUsuńszkoda, że Jastrzębskiemu Węglowi nie udało się zatrzymać ZAKSY. Ale chyba większość drużyn będących faworytami (no może poza ZAKSĄ)ma taką falującą formę. Bardzo dziwnie ogląda się takie mecze ;) no ale.. jak to się mówi.. Następnym razem będzie lepiej! ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam! ;)) i zapraszam również na swoje dwa blogi: truskawkowamorela.blogspot.com i brzoskwiniowamorela.blogspot.com
Ojjj zaskakująca. Spodziewałam się zupełnie innego wyniku, ale ostatnio liga wogóle nas zaskakuje...
OdpowiedzUsuńBył to jedyny mecz tego weekendu który oglądałam (oczywiście poza tym w Olsztynie) i sama nie wiem jak mam określić moje odczucia po widoku gry...
Napiszę to samo co uważam odnośnie Resovii. Oby z czasem było lepiej. I to szybko...
wielka szkoda. Kibicowałam oczywiście Jastrząbkom.. :(.
OdpowiedzUsuńszkoda , szkoda, szkoda :(.
świetny wygląd bloga, świetny po prostu ! :)