Jastrzębianom udało się zatrzeć złe wrażenie po meczu II kolejki z Politechniką Warszawską wygrywając z Lotosem na własnym boisku 3:0.
Początkowo pierwsza partia zaczęła się dobrze dla gości z Gdańska, głównie za sprawą Pawła Mikołajczaka, który popisał się trudną zagrywką. Jednak sytuacja została szybko opanowana przez gospodarzy i wygrali partię do 21.
Drugi set był bliźniaczo podobny do pierwszego, jednak w tej partii dłużej utrzymywała się wyrównana gra. W połowie seta dał znać o sobie grający dotychczas niemrawo Martino i set zakończył się równiez wynikiem 25:21.
Trzecia partia była do stanu 20:20 grą cios za cios. Jastrzębianom udało się odskoczyć na 4 oczka rywalom (24:20), jednak ryzyko Hietanena na zagrywce się opłaciło i Fin zdobył dla swojej drużyny trzy punkty. Na więcej Gdańszczanom nie pozwolil Michał Łasko i pewny, atakiem zakończył seta i spotkanie przy stanie 25:23.
W tym spotkaniu bardzo dobrze funkcjonował Jastrzębski blok. W tej rywalizacji gospodarze osiągnęli miażdżącą przewagę nad gośćmi (14:5).
MVP: Russell Holmes
Jastrzębski Węgiel – Lotos Trefl Gdańsk 3:0 (25:21, 25:21, 25:23)
Jastrzębski Węgiel: Łasko, Martino, Czarnowski, Tischer, Holmes, Kubiak, Wojtaszek (libero) Gierczyński, Zbierski, Polański.
Lotos Trefl Gdańsk: Hietanen, Łomacz, M. Kaczmarek, Gawryszewski, Mikołajczak, Żaliński, Rusek (libero) oraz Mika, Kamiński, Kaźmierczak, Szczurek.
PO MECZU POWIEDZIELI:
Michał Łasko, kapitan Jastrzębskiego Węgla:
Nie trzeba mówić, jakie znaczenie miał dla nas dzisiejszy mecz po ostatniej porażce w Warszawie. Dlatego cieszymy się z wygranej, ale myślami jesteśmy już przy kolejnym meczu ligowym z Resovią Rzeszów.
Lorenzo Bernardi, trener Jastrzębskiego Węgla:
Po spotkaniu w Warszawie wiedzieliśmy, że musimy ciężko pracować i poprawić nasza grę. Jestem pewien, że możemy prezentować się lepiej. Dzisiaj zrobiliśmy krok naprzód, jeśli chodzi o naszą grę. Teraz skupiamy się na naszym najbliższym celu, czyli środowym spotkaniu w Pucharze CEV.
Grzegorz Łomacz, kapitan Lotosu Trefla Gdańsk:
Gratuluję zwycięstwa drużynie Jastrzębskiego Węgla. Zagraliśmy dzisiaj nienajlepszy mecz. Musimy poprawić naszą grę już w następnym spotkaniu.
Dariusz Luks, trener Lotosu Trefla Gdańsk:
Chcę pogratulować zwycięstwa rywalom. Nasz zespół musi cały czas grać maksymalnie, na 90-100 procent swoich możliwości. W dzisiejszym spotkaniu były przestoje, rwana, nierówna gra po obu stronach siatki.
źródło
A już w środę zagramy z francuskim Rennes Volley 35 w Pucharze CEV. Trzymamy kciuki ;)
"Łatwo, szybko i przyjemnie" ? ;)
OdpowiedzUsuńA no tak! to już Puchary się zaczynają :) jasne, że za Jastrzębian będę trzymać kciuki :)
Nagłówek wygląda świetnie, aczkolwiek trochę przeterminowany - Rusek i Vinhedo. Ogólnie blog bardzo pozytywne wrażenie!
OdpowiedzUsuńMogłabyś napomknąć na swoim blogu o fanpage'u Matteo Martino (https://www.facebook.com/volleyballmatteomartino)? Zawodnik z ogromnym potencjałem, a takich trzeba lubić - byłabym bardzo wdzięczna :)
I do tego Zbyszek, wiem :) Ale czekam na więcej zdjęć z tego sezonu. Zajrzę w wolnej chwili. I w następnym poście o nim napiszę.
UsuńGratulacje. Faktycznie, potrzebne było to zwycięstwo, a miejmy nadzieję, że ten mecz z Politechniką to tylko "wpadka przy pracy" chociaż przykro mi, ale w meczu z Resovią nie bd za Jastrzębskim.
OdpowiedzUsuńJednak Puchar CEV- jak najbardziej. Już się nie mogę doczekać!!
Tym razem się udało. Obok Amerykanina pochwaliłbym też naszego, polskiego środkowego Patryk zagrał bardzo dobre zawody!
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za jastrzębie! ;d
OdpowiedzUsuńudało się poniekad zrewanzować za mecz z politechniką
oby tak dalej ;D
Kibicujemy Jastrzębskiemu w CEV ! ;)
OdpowiedzUsuń